Ujawniono, kto nie podpisał się pod apelem ws. Babiarza. Niedawno wróciła do TVP

Getty Images / AKPA/ X Justyna Szubert / Na dużym zdjęciu Przemysław Babiarz, na małym Justyna Szubert
Getty Images / AKPA/ X Justyna Szubert / Na dużym zdjęciu Przemysław Babiarz, na małym Justyna Szubert

Ponad 100 pracowników TVP podpisało się pod listem otwartym do władz stacji w sprawie Przemysława Babiarza. Jak zauważył serwis Wirtualne Media, w gronie nie znalazła się dziennikarka, która niedawno wróciła do pracy po kilkuletniej przerwie.

Wiele emocji w Polsce wzbudziła decyzja władz TVP o odsunięciu Przemysława Babiarza od pracy przy IO w Paryżu. Komentator podczas ceremonii otwarcia pokusił się o interpretację utworu "Imagine" Johna Lennona i ocenił, że zawarte w niej postulaty "niestety" odwołują się do komunizmu (więcej: TUTAJ).

Reakcja TVP była natychmiastowa. Stacja następnego dnia wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że Babiarz został odsunięty od komentowania igrzysk. Decyzja ta wywołała wielkie oburzenie w Polsce. Serwis WP SportoweFakty ustalił, że redakcyjni koledzy komentatora i gwiazdy sportu planują wystosować do władz TVP apel, prosząc o przywrócenie go do pracy.

Wspomniany dokument rzeczywiście powstał, a 30 lipca na swoim profilu w serwisie X opublikował go Filip Czyszanowski. Znalazły się tam podpisy ponad 100 pracowników TVP, w tym m.in. Jacka Laskowskiego, Jacka Kurowskiego i Pauliny Chylewskiej. Sygnowały go też gwiazdy sportu, w tym Anita Włodarczyk, Natalia Kaczmarek i Monika Pyrek (Więcej: TUTAJ). Ostatecznie 60-latek wrócił do pracy przy igrzyskach, co w czwartek potwierdziło TVP (Więcej: TUTAJ)

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Oskarżyła Świątek o nieszczerość. "Collins miała problem sama ze sobą"

Apelu nie podpisali jednak wszyscy pracownicy TVP. Nie uczyniła tego m.in. Justyna Szubert. Dziennikarka przez wiele lat współpracowała ze stacją, jednak w 2018 roku nie otrzymała propozycji przedłużenia umowy.

Jej powrót miał miejsce w styczniu br., co potwierdził portalowi Wirtualne Media dyrektor TVP Sport Jakub Kwiatkowski. Szubert pracuje obecnie przy igrzyskach i współtworzy program "Halo, tu Paryż", który emitowany jest na TVP Sport.

Szubert nie zabrała głosu nt. braku podpisu pod apelem o przywrócenie Babiarza do pracy. Przy okazji zawieszenia dziennikarza odżył jednak jej kilkuletni konflikt z Markiem Szkolnikowskim. Były dyrektor TVP Sport potępił telewizję publiczną za decyzję ws. 60-latka, co spotkało się z szybką kontrą Szubert.

"Zawieszenie Przemysława Babiarza przyjmuję z wielką przykrością i zażenowaniem. Wolność słowa polega na tym, że mamy prawo do wyrażania swoich opinii, a prawdziwe dziennikarstwo polega na opisywaniu otaczającej nas rzeczywistości. Nie musimy się zawsze zgadzać, ale szanujmy się" - napisał Szkolnikowski na swoim profilu w serwisie X.

"Ty wyrzucałeś, mówiąc nie pasujesz do dobrej zmiany. Przypomnij sobie" - odpisała Szubert w komentarzu.

Przypomnijmy, że pod apelem pracowników TVP zabrakło też podpisu m.in. Dariusza Szpakowskiego. Legendarny komentator tłumaczył to w rozmowie z WP Sportowefakty.

- Można podpisać coś, co się widziało. Wówczas można zająć określone stanowisko. Tymczasem mnie nikt oficjalnie nie pytał, czy złożę swój podpis. Nikt oficjalnie nie przysłał mi pism - mówił (więcej: TUTAJ).

Czytaj też:
Podano, kto miał mocno naciskać na odwieszenie Babiarza
Nie tylko Babiarz. Ci dziennikarze również wrócili do pracy po zawieszeniu

Komentarze (0)