MLB: LA Dodgers mistrzami dzikiego zachodu

Los Angeles Dodgers we właściwym momencie zakończyli serię pięciu porażek i pokonali na własnym stadionie szarżujących w ich stronę Colorado Rockies. Zwycięstwo to zapewniło im mistrzostwo dywizji zachodniej National League oraz rozstawienie z numerem jeden w playoffowych rundach NL.

W tym artykule dowiesz się o:

Dodgers rozpoczynali ten decydujący mecz z pięcioma porażkami z rzędu. Początek nie wskazywał na to, aby przełamali się wreszcie w ofensywie i zaczęli zdobywać punkty. Świetnie w ekipie gości spisywał się bowiem Jorge De La Rosa, który nie oddał im ani jednego odbicia przez trzy inningi. Na początku czwartej zmiany nabawił się urazu, który wyglądał niegroźnie, ale jak się okazało może go wykluczyć z gry w pierwszej serii playoffs. Ramię w ramię z nim szedł 21-letni Clayton Kershaw, który udowodnił swoją gotowość na grę w postseason, oddając przez sześć inningów tylko trzy odbicia bez żadnych punktów i dodając do tego aż dziesięć strikeouts. Na decyzję zwycięstwa się jednak nie załapał, bowiem jego koledzy z ataku zdobyli wszystkie swoje pięć punktów w siódmej zmianie, kiedy on został już zmieniony. Wówczas to fatalną zmianę dał przyjezdnym Franklin Morales, który mimo opuszczenia boiska przy jednym oucie był odpowiedzialny za wszystkie punkty zdobyte w tym inningu. Szalony atak "Spychaczy" rozpoczął z double Casey Blake, który otworzył drogę do pięciu odbić z rzędu. Ostatnie zagranie należało do Manny’ego Ramirez’a, który ustalił wynik na 5:0. Po meczu gratulacje za świetny występ pod wielką presją zbierał Kershaw, który pozostał skromny: -Strikeouty się zdarzają. Oni czasem miotali za wcześnie, a ja to wykorzystywałem. To jedno zwycięstwo znaczy tak wiele dla zespołu. Szósta próba okazała się dla nas szczęśliwa-. W pierwszej rundzie playoffs będą potrzebowali jednak czegoś więcej niż szczęścia, gdzie zmierzą się z St. Louis Cardinals.

Zwycięstwo Los Angeles Dodgers zapewniło im mistrzostwo dywizji zachodniej i najlepszy bilans w National League. Jednak gdyby nie wcześniejsze porażki zarówno St. Louis Cardinals jak i Philadelphia Phillies, nie znane byłyby jeszcze pierwsze pary playoffs. Szansę na dogonienie aktualnych mistrzów i rywalizację w pierwszej rundzie z Colorado Rockies, którzy mają dziką kartę zawodnicy z St. Louis zaprzepaścili przegrywając u siebie po raz drugi z Milwaukee Brewers. Wcześniej możliwość na poprawienie swojego rozstawienia dali im Phillies, którzy także po raz drugi z rzędu przegrali u siebie z Florida Marlins. Cole Hamels dostał ostatnią szanse aby pokazać że powrócił do formy sprzed roku, ale kolejny start będzie musiał zaliczyć do nieudanych. Mając na koncie oddane trzy punkty w trzech inningach został zdjęty, jako że Charlie Manuel nie wyklucza wystartowania go w pierwszym meczu National League Divisional Series, którą Phillies rozpoczną od domowego starcia z Rockies. Przez siedem zmian ich próby na objęcie prowadzenia niweczył Anibal Sanchez, który w tym czasie oddał im tylko jeden punkt w pięciu odbiciach. W ósmym inningu Marlins wyszli na prowadzenie 4:1, po czym 2-RBI home runem straty do jednego punktu zmniejszył Jayson Werth. Phillies wszystkie swoje trzy punkty zdobyli w ten sposób, bowiem w drugiej zmianie solo shota wybił Ryan Howard, który jest na dobrej drodze do tego aby w drugim sezonie z rzędu zastać królem RBI w Major League Baseball, których ma w tym momencie 144.

Zack Greinke, który jest głównym kandydatem do nagrody dla najlepszego miotacza American League nie zdołał powstrzymać Minnesota Twins, którzy byli tak zdeterminowani, że zmusili go do oddania czterech punktów w czasie sześciu inningów, co w tym sezonie zdarzało mu się niezwykle rzadko. Wszystkie te runy Greinke oddał gospodarzom w szóstej zmianie, która była jego ostatnią. Znów pierwszoplanowym hitterem "Bliźniaków" był Delmon Young, który po Grand Slamie w pierwszym meczu tych drużyn tym razem zdobył 3 RBI po double. Nieoczekiwanie przy czterech punktach straty Kansas City Royals wzięli się za odrabianie strat i doprowadzili do remisu po cztery w ósmej zmianie, kiedy dwupunktowego homera zdobył Alex Gordon. Zmiennicy Nick’a Blackburn’a pozbawili go tym samym szans na indywidualne zwycięstwo, który był nietykalny przez całe sześć inningów po to oby oddać jedynie dwa punkty w szóstej i siódmej zmianie. Skórę gospodarzy uratował jednak w ósmym inningu Michael Cuddyer, którego solo home run okazał się zbawienny i wystarczający do zwycięstwa 4:3. Dwa strikeouts w dziewiątej zmianie na drodze do swojego 47. savu zaliczył Joe Nathan. Na korzyść Twins zagrali także Chicago White Sox, którzy znowu pokonali na wyjeździe Detroit Tigers. Dzięki temu oba zespoły zrównały się na prowadzeniu w dywizji centralnej i o wszystkim zadecyduje ostatni dzień sezonu, a być może potrzebny będzie dodatkowy mecz.

Detroit Tigers mieli tak wiele szans na zapewnienie sobie mistrzostwa dywizji centralnej American League, że trudno je zliczyć. Przed drugim meczem z Chicago White Sox już takiej nie mieli, ale mogli przynajmniej utrzymać jeden mecz przewagi nad Minnesota Twins. W realizacji tego planu nie pomógł im jednak rookie Alfredo Figaro, który został zmieniony już po 1.1 innnga po tym jak oddał dwa punkty w trzech odbiciach. Na tym etapie spotkania nie była to jeszcze żadna poważna starta, ale jego zmiennicy nie zrobili nic w kierunku aby ułatwić swojej ofensywie powrót, oddając kolejne trzy punkty. Poza tym White Sox aż sześć razy ukradli bazę, co znacznie pomogło im w zdobywaniu punktów. Ten krótki z powodu późnego powrotu po kontuzji sezon pozytywnym akcentem zakończył Freddy Garcia, który przez siedem inningów oddał gospodarzom tylko jeden punkt w swoim trzecim zwycięstwie. Przegrana 1:5, która dla "Tygrysów" była piątą z rzędu poważnie zniszczyła ich plany na grę w playoffs, do której przez cały sezon wydawali się pewniakami. Jeśli bowiem w swoich ostatnich w tym sezonie niedzielnych meczach zarówno Twins jak i Tigers przegrają lub wygrają to potrzebny będzie dodatkowy mecz, który zostanie rozegrany na stadionie w Minneapolis ze względu na korzystny dla "Bliźniaków" bilans w bezpośrednich pojedynkach. W ostatnim meczu serii z White Sox Tigers uciekną się do swojego najlepszego miotacza, a więc Justin’a Verlander’a i będą się modlić aby Royals pozbawili szans Minnesota Twins.

Pozostałe wyniki:

Chicago Cubs - Arizona Diamondbacks 5:0

New York Mets - Houston Astros 5:1

St. Louis Cardinals - Milwaukee Brewers 4:5

Oakland Athletics - Los Angeles Angels 2:4

Philadelphia Phillies - Florida Marlins 3:4

Minnesota Twins - Kansas City Royals 5:4

Atlanta Braves - Washington Nationals 4:6

Detroit Tigers - Chicago White Sox 1:5

Baltimore Orioles - Toronto Blue Jays 6:3

Tampa Bay Rays - New York Yankees 5:3

Boston Red Sox - Cleveland Indians 11:6

Cincinnati Reds - Pittsburgh Pirates 8:4

Seattle Mariners - Texas Rangers 2:1

San Diego Padres - San Francisco Giants 2:0

Los Angeles Dodgers - Colorado Rockies 5:0

Źródło artykułu: