24 lutego wybuchła wojna w Ukrainie wywołana przez Rosję. Przez długi czas sportowcy Sbornej mogli liczyć na przywileje. Często też pomagali prezydentowi Władimirowi Putinowi w tworzeniu propagandy poprzez sukcesy na międzynarodowych arenach. 21 września Putin ogłosił częściową mobilizację Rosjan do szeregów Sił Zbrojnych. Co ciekawe, ta decyzja nie ominie ludzi sportu.
- Sportowcy są maksymalnie zmobilizowani. Sportu nie można wyróżnić jako wyrafinowanej społeczności, która może cieszyć się przywilejami. Nasi zawodnicy to patrioci, którzy poparli prezydenta - powiedział rosyjski minister sportu Oleg Matycin dla matchtv.ru.
Polityk podkreślił, że widzi równowagę pomiędzy sportem i państwem. Poinformował jednocześnie, że ministerstwo zrobi wszystko, by odroczyć proces wcielania sportowców do wojska.
- Sport to jedna rodzina i wszystkie zadania, które rozwiąże państwo, sport rozwiązuje wspólnie z nim. Nie może być mowy o wyłączności. Pewne środki ochronne będą. Być może będzie jakieś opóźnienie. System będzie się nadal aktywnie rozwijał, mimo zaistniałej sytuacji - dodał Matycin.
Równolegle, decyzją polityków, w Rosji odbywa się specjalna sportowa konferencja, która ma na celu zachęcenie społeczeństwa do uczęszczania na rozgrywki ligowe we wszystkich dyscyplinach sportowych. To też tłumaczy słowa Matycina o tym, że system ma się rozwijać.
Czytaj także:
To już jest plaga. Kolejny piłkarz został okradziony
ZOBACZ WIDEO: Dramat z Holandią, wygrana z Walią. Co wiemy przed MŚ? | Z PIERWSZEJ PIŁKI #19 [CAŁY ODCINEK]