Podczas włamania Alex Oxlade-Chamberlain przebywał w domu wraz z narzeczoną Perrie Edwards oraz małym dzieckiem. Rok temu para kupiła rezydencję w hrabstwie ceremonialnym Cheshire w mieście Wilmslow. Jest warta blisko 3,5 mln funtów. Złodzieje wynieśli z domu biżuterię oraz markowe torebki. Jak podaje "The Sun", policja została przez piłkarza Liverpoolu wezwana bardzo szybko, ale włamywaczy nie udało się chwycić.
Oxlade-Chamberlain i Edwards byli wstrząśnięci, tym co zobaczyli po zakończeniu akcji przez złodziei, ale najważniejsza informacja była taka, że nic nie stało się ich dziecku.
Do swoich sąsiadów w Wilmslow para zalicza m.in. byłego szefa Manchesteru United Sir Alexa Fergusona i bramkarza Manchesteru City Edersona. Napad na ekskluzywną rezydencję dał do myślenia innym mieszkańcom Cheshire.
- To bardzo cicha ulica i wielu mieszkańców ma bardzo dobre zabezpieczenia, więc jest to dość przerażające, że ci bandyci nadal czują się wystarczająco komfortowo, aby się włamać - zwłaszcza, gdy ludzie są w środku. To musiało być wstrząsające dla całej rodziny - powiedział dla "The Sun" jeden z mieszkańców hrabstwa Cheshire.
W tym roku widzimy istną plagę, jeśli chodzi o włamania do domów piłkarzy. W poprzednich miesiącach choćby w Anglii obrabowano m.in. posiadłości Paula Pogby, Victora Lindelofa, czy też Jessy'ego Lingarda.
Czytaj także:
Porównał Haalanda i Lewandowskiego. "On nie umie grać w piłkę"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: czy oni powariowali? Tego jeszcze w piłce nie widziałeś!