Z obozu Witalija Kliczko: Arreola ma duże szanse na zwycięstwo

Już tylko godziny dzielą nas od jednej z najciekawszych walk w tym roku. W nocy z soboty na niedzielę Witalij Kliczko skrzyżuje rękawice z Chrisem Arreolą w pojedynku o pas mistrza świata federacji WBC w wadze ciężkiej. Po raz pierwszy od dłuższego czasu obóz Ukraińca nie jest pewny zwycięstwa.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeden z obserwatorów sparingów czempiona pokusił się o dość ciekawą opinię. - Witalij nie lubi ciśnienia. 42-letni Lionel Butler sprawił mu na obozie przygotowawczym więcej problemów niż ktokolwiek inny. Dlaczego? Wywierał na niego presję. Arreola ma duże szanse, bo znosi są zdecydowanie lepiej - powiedziała dla fightfannation.com osoba pragnąca zachować anonimowość.

Rywal Witalija Kliczko jest niezwykle zmobilizowany. - Jestem gotowy na dwanaście rund. Nawet jeśli w szatni bracia zamienią się i do ringu wyjdzie Władimir, to i tak go pokonam. Od początku będę atakował na korpus. Nie jestem typowym pięściarzem wagi ciężkiej. Nie wyprowadzam pojedynczych uderzeń. Tempo, jakie narzucę, będzie dla rywala niespodzianką. Sądzę, że około dziewiątej lub dziesiątej rundy Kliczko będzie już gotowy do snu - oznajmił na antenie ESPN Chris Arreola, cytowany przez serwis bokser.org.

Tymczasem niemiecki Bild informuje, że gala, która odbędzie się w hali Staples Center w Los Angeles, wzbudza ogromne zainteresowanie. Wśród 15 tys. kibiców pojawi się wielu celebrytów, m. in. Arnold Schwarzenegger.

Witalij Kliczko, który będzie boksował za oceanem po raz pierwszy od grudnia 2004 roku (wygrał wówczas z Dannym Williamsem), zamierza obronić pas organizacji WBC i to przed czasem. - Chcę szybko zakończyć walkę. Gdy tylko Arreola popełni jakiś błąd, od razu go wykorzystam i poślę rywala na deski - stwierdził na łamach Bildu.

Komentarze (0)