Koronawirus zaatakuje siatkarskie mistrzostwa świata w Polsce? "Trzeba uważać"

Getty Images / Adam Jagielak / Polscy kibice kochają siatkówkę. Już zacierają ręce na sierpniowe mistrzostwa świata.
Getty Images / Adam Jagielak / Polscy kibice kochają siatkówkę. Już zacierają ręce na sierpniowe mistrzostwa świata.

- Wybuch wojny w Ukrainie nie spowodował, że koronawirus zniknął - przestrzega w rozmowie z WP SportoweFakty prof. Włodzimierz Gut, specjalista w zakresie mikrobiologii i wirusologii.

W tym artykule dowiesz się o:

Wimbledon - trzy pozytywne przypadki w pierwszych godzinach turnieju. Wyścig Dookoła Szwajcarii - ponad pięćdziesięciu wycofanych kolarzy (TUTAJ przeczytasz więcej >>). Siatkarska Liga Narodów - walkower w meczu Francja - Chiny (kliknij po szczegóły >>), Jeremy Sochan - nasz rodzynek w lidze NBA również otrzymał wynik pozytywny (TUTAJ o tym pisaliśmy >>). Koronawirus znów daje znać o sobie.

Nic dziwnego, porównując dane globalne pod koniec czerwca 2022 roku codziennie wykrywamy na całym świecie prawie dwa razy więcej przypadków niż przed rokiem i aż czterokrotnie (!) więcej niż w roku 2020. - To, że media zajmują się teraz innymi tematami, głównie tym, co się dzieje w Ukrainie, nie oznacza, że poradziliśmy sobie z pandemią - mówi prof. Włodzimierz Gut.  - Choroby zawsze były, są i będą.

Zdrowy rozsądek najważniejszy

Jeszcze przed rokiem nie było poważnej imprezy sportowej, która mogłaby się odbyć bez obowiązkowych testów każdego sportowca. Pamiętamy przecież jeszcze zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie i problemy Natalii Maliszewskiej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejewsporcie: tak wyglądają wakacje reprezentanta Polski

W ostatnich tygodniach takich przypadków było o wiele mniej. W związku z coraz lepszą sytuacją w szpitalach na całym świecie, rzadko kiedy organizatorzy imprez sportowych testują uczestników. - Nie upieram się, że to powinno być obowiązkiem - przyznaje Gut. - Trzeba postępować zdroworozsądkowo. Skoro sportowcy są raczej grupą ludzi młodych i w większości zaszczepioną, to ja nie widzę dzisiaj sensu testowania wszystkich. Owszem, ktoś ma objawy, czuje się źle, sprawdźmy.

Generalnie Gut namawia wszystkich sportowców do jedynej możliwej ochrony przez problemami związanymi z koronawirusem i powikłaniami - szczepionki. - Świat nie wymyślił na razie lepszego rozwiązania - dodaje. - Sportowcy powinni najbardziej obawiać się nie samej choroby, a tzw. problemów postcovidowych. One potrafią złamać karierę. I są na to przykłady.

Czy trybuny znów będą puste?

Sportowcy to jedna grupa. Drugą są kibice. Wszyscy mamy nadal w pamięci puste trybuny obiektów sportowych w ostatnich latach. - Gramy dla kibiców, jak stadion czy hala są puste, to zawodnik często nie jest w stanie wznieść się na wyżyny swoich umiejętności - mówili najlepsi sportowcy na świecie.

Czy grozi nam jeszcze taka sytuacja? Czy znów jesienią będziemy świadkami meczów bez udziału publiczności? - Nie jestem fusulogiem, tylko wirusologiem - przekonuje Gut. - Nie wiem, jaka będzie sytuacja epidemiczna i jakie będą decyzje administracyjne. Wierzę, że unikniemy takich obostrzeń, jakie były w ostatnich latach.

Na przełomie sierpnia i września 2022 w Polsce i Słowenii odbędą się mistrzostwa świata siatkarzy. Turniej miał się odbyć w Rosji, ale ze względu na wojnę FIVB odebrała to prawo najeźdźcy.

Przestrzegajmy podstawowych zasad

Hale wypełnione do ostatniego miejsca, wielkie emocje - czy taka wizja nie przeraża wirusologa? - Nie - odpowiada Gut. - Oczywiście trzeba uważać.

W jaki sposób?

- Należy przypominać kibicom o podstawowych zasadach - kontynuuje. - Jak się czujemy źle, zostańmy w domu. Jesteśmy chorzy, odwiedźmy lekarza. Znajomy ma pozytywny wynik testu, nałóżmy samoizolację.

A jeżeli jesteśmy w pełni zdrowi?

- Idźmy na mecz, cieszmy się emocjami, kibicujmy, żyjmy normalnie - kończy ten wątek Gut.

"Nie panikujmy"

Do tej pory jesienna fala koronawirusa uderzała w Polsce raczej w listopadzie niż we wrześniu, można więc spodziewać się, że MŚ siatkarzy przebiegną w miarę normalnie. Ale co z piłkarskim mundialem, który odbędzie się na przełomie listopada i grudnia w Katarze? Czyli w okresie, gdy liczba nowych zakażeń zawsze rosła.

- Organizatorzy mundialu z pewnością będą podejmowali decyzje w oparciu o aktualną sytuację - przekonuje wirusolog. - Być może będzie nawet potrzebne testowanie piłkarzy. Kto wie?

W wakacje, które się właśnie rozpoczęły, ludzie sporo podróżują, mieszają się. - A to nie sprzyja wygaszeniu epidemii - podkreśla Gut. - Ale też nie panikujmy. Na razie nie jest źle. Systemy zdrowia w poszczególnych krajach są wydolne. A przecież to jest najważniejszy wyznacznik sytuacji. Działajmy adekwatnie do warunków, nie przesadzajmy ani w jedną, ani w drugą stronę.

Marek Bobakowski,
dziennikarz WP SportoweFakty



Źródło artykułu: