- My już mamy klimatyzację. Na szczęście nasi działacze kupili więcej klimatyzatorów, ale to są jeden na cały apartament, więc nie mamy w pokoju naszym. Musimy radzić sobie w przestrzał, żeby chłodziło, ale mamy z Kingą (Gacek - przyp. red.) to szczęście, że mamy pokój po tej mniej słonecznej stronie, więc jest znośnie. Jest ciepło, ale w Spale podczas obozu przygotowującego było dużo gorzej, jesteśmy zahartowane - stwierdziła Iga Baumgart-Witan. Mimo wszystko upały w Paryżu dały się we znaki polskim lekkoatletkom, które szykują się do rywalizacji. - Wczoraj na pierwszym treningu po przyjeździe było ciężko. Nie miałyśmy się gdzie schować, mało miejsc było zacienionych, a jak już to były zajęte. Było trudno, wieczorem głowa bolała od tego upału, ale dziś nie jest tak źle i z każdym dniem ma być w miarę znośnie - wyznała nasza biegaczka.