W tym artykule dowiesz się o:
Andy Murray
Zacznijmy od kortów tenisowych i postaci, której nikomu nie trzeba przedstawiać. Andy Murray przez lata należał bowiem do ścisłej czołówki męskiego tenisa i był członkiem "wielkiej czwórki", która rządziła na światowych kortach. 37-letni Brytyjczyk 19-letnią karierę zakończył na własnych warunkach i we własnym terminie, o czy przekonywał w ostatnich wywiadach.
Były lider rankingu ATP w trakcie wieloletniej kariery wywalczył łącznie 46 tytułów, w tym 3 wielkoszlemowe. Dwa z nich Murray zdobył u siebie, na kortach Wimbledonu, a jeden dołożył podczas US Open. W dorobku ma również dwa złota olimpijskie w grze pojedynczej (Londyn 2012 i Rio de Janeiro 2016). Przed własną publicznością cieszył się też ze srebra w grze mieszanej, gdzie partnerowała mu Laura Robson. A to tylko część jego bogatej gabloty.
Zobacz także: Ujawniła, jak wyglądały jej igrzyska. "To była masakra"
Andżelika Kerber
Na odwieszenie rakiety na kołek zdecydowała się również Andżelika Kerber. Niemka polskiego pochodzenia podzieliła się tą decyzją tuż przed rozpoczęciem igrzysk. 36-latka początkiem roku wróciła do rywalizacji po przerwie macierzyńskiej i teraz wiadomo, że jej celem był ostatni olimpijski taniec.
Była liderka rankingu WTA również może się pochwalić wieloma sukcesami. Przede wszystkim trzema wielkoszlemowymi trofeami (nie wygrała jedynie na kortach Rolanda Garrosa). Kerber ma też w dorobku srebrny medal olimpijski, który walczyła w Rio de Janeiro w 2016 roku. Profesjonalną przygodę z tenisem rozpoczęła w 2003 roku.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Minorowe nastroje w polskich obozach. "Lekcja pokory, nie jest dobrze"
Diana Taurasi
W Paryżu nastąpił też koniec wielkiej ery Diany Taurasi w koszykarskiej reprezentacji USA. 42-latka jest niekwestionowaną legendą parkietów z całego świata. Świadczą o tym liczne sukcesy klubowe, ale przede wszystkim wybitne wyniki w narodowych barwach.
Mowa o trzech mistrzostwach świata, ale głównie o znakomitej serii na igrzyskach olimpijskich. Taurasi rozpoczęła ją w Atenach w 2004 roku i zakończyła dopiero w Paryżu. Tym samym 42-latka wywalczyła aż 6 tytułów mistrzyni olimpijskiej z rzędu i na sportową emeryturę odchodzi jako niezwykle spełniona zawodniczka.
Mikkel Hansen
Kolejna postać, której nie trzeba przedstawiać. Mikkel Hansen jest bowiem nie tylko żywą legendą duńskiego szczypiorniaka, ale też gwiazdą skali światowej. 36-latek przez lata zachwycał w rozgrywkach ligowych, ale też w narodowych barwach.
Wystarczy wymienić największe sukcesy rozgrywającego. Trzy tytuły mistrza świata, jeden triumf w europejskim czempionacie i wiele wyróżnień indywidualnych to idealne dowody na klasę tego gracza. Do tego dochodzą dwa mistrzostwa olimpijskie, w tym tytuł wywalczony w Paryżu, który okazał się pięknym zwieńczeniem kariery Duńczyka.
Nikola Karabatić
Na zakończenie sportowej kariery zdecydował się też inny wielki zawodnik, Nikola Karabatić. 40-letni już gwiazdor szczypiorniaka przez lata był nie tylko mocnym ogniwem, ale przede wszystkim liderem reprezentacji Francji. Trudno byłoby zmieścić tutaj wszystkie jego sukcesy klubowe, więc skupimy się na osiągnięciach w drużynie narodowej.
Era niepokonanych Trójkolorowych trwała bardzo długo. W tym czasie Karabatić wywalczył siedem medali mistrzostw świata (w tym 4 złote) i sześć krążków na czempionacie europejskim (4 złote). Dodatkowo Francuzi od 2008 do 2020 roku nie opuszczali finałów olimpijskich, przegrywając tylko jeden w Rio de Janeiro. 40-latek całkiem zasłużenie otrzymał też wiele indywidualnych wyróżnień.
Stine Oftedal
Wielką gwiazdę straci też piłka ręczna kobiet. Stine Oftedal, bo o niej mowa, była gwarancją siły i skuteczności w barwach reprezentacji Norwegii. Między innymi dzięki niej kraj ten osiągnął w ostatnich latach tak wiele. Dość stwierdzić, że norweska drużyna z jej udziałem wywalczyła trzy czempionaty globu i pięć mistrzostw Europy.
Do pełni szczęścia brakowało im jedynie złotego medalu z igrzysk olimpijskich. Z Rio de Janeiro i Tokio wróciły z brązem oraz wielkim niedosytem. W przypadku Oftedal i norweskiego zespołu sprawdziło się powiedzenie "Do trzech razy sztuka". W Paryżu wreszcie było złoto, które okazało się ukoronowaniem wspaniałej kariery 32-latki.
Shelly-Ann Fraser-Price
Doskonale znaną postacią z lekkoatletycznej bieżni jest z pewnością Shelly-Ann Fraser-Price. Niewysoka, ale piekielnie szybka zawodniczka przez lata nie miała sobie równych na dystansie 100 metrów. Świadczy o tym aż 16 medali mistrzostw świata w sprintach indywidualnych, ale też drużynowych.
"Kieszonkowa rakieta" po raz pierwszy błysnęła na igrzyskach olimpijskich w Pekinie, zostając najszybszą kobietą świata. Złoto obroniła w Londynie, a na dwóch kolejnych edycjach również stawała na podium. W Tokio dołączyła trzecie mistrzostwo, tym razem w sztafecie. Uwielbiana 39-latka teraz postanowiła skupić się na rodzinie.
Marta
Igrzyska w Paryżu były też ostatnim akordem w karierze legendy kobiecej piłki nożnej. Niewątpliwie jest nią Marta Vieira da Silva. 38-letnia napastniczka z 119 bramkami jest niekwestionowaną liderką historycznej klasyfikacji najlepszych strzelczyń reprezentacji Brazylii. Pierwszy sukces w barwach Canarinhas odniosła w 2003 roku, wygrywając jako 17-latka Igrzyska Panamerykańskie.
Rok później Marta sięgnęła wraz z drużyną po wicemistrzostwo olimpijskie w Atenach. Do meczu o złoto docierała również na igrzyskach w Pekinie i w Paryżu, ale za każdym razem Brazylijki schodziły z murawy pokonane we wszystkich trzech przypadkach przez Amerykanki.
Ma Long
O sporej stracie może mówić świat chińskiego sportu. Karierę postanowił bowiem zakończyć Ma Long. 34-latek, nazywany "Smokiem" lub "Dyktatorem" w ostatnich latach był wyróżniającą się postacią w tenisie stołowym. Trzykrotnie wywalczył mistrzostwo świata w singlu, w którym ma też na koncie dwa olimpijskie złota (2016, 2020).
Long doskonale odnajdywał się też w deblu, ale też w zmaganiach drużynowych. Idealnym potwierdzeniem jest fakt, że Chińczycy od igrzysk w Londynie w 2012 roku są niepokonani w tej konkurencji, a w Paryżu zdobyli czwarty tytuł z rzędu.
Timo Boll
Pozostając przy tej dyscyplinie, należy też wspomnieć o Timowi Bollu. Niemiec był jednym z niewielu zawodników, który potrafił sprzeciwić się fali graczy z Azji. Przez lata nie miał sobie równych na europejskich czempionatach, ale może się też pochwalić sukcesami turniejów rangi światowej.
Między innymi dwoma medalami olimpijskimi, wywalczonymi w rywalizacji drużynowej. W Pekinie w 2008 roku Niemcy zdobyli srebro, a cztery lata później w Londynie brąz. 43-letni już Boll próbował swoich sił również w Paryżu, ale nie zdołał już zbyt wiele zdziałać.
Emma McKeon
Kolejną gwiazdą, która igrzyskami w Paryżu zakończyła karierę, jest Emma McKeon. Utytułowana 30-letnia pływaczka, specjalizująca się w stylu dowolnym i motylkowym, ma w dorobku wiele medali mistrzostw świata indywidualnie, ale przede wszystkim w drużynie. Dość stwierdzić, że Australijki to wielokrotne mistrzynie sztafety 4x100 metrów stylem dowolnym.
Ich prymat przeniósł się również na igrzyska olimpijskie. Ekipa z McKeon w składzie nie schodziła z najniższego stopnia podium w tej konkurencji od Rio de Janerio. Trzecie z rzędu złoto wywalczyły w Paryżu, gdzie 30-latka dołożyła srebro w sztafecie 4x100 metrów stylem zmiennym kobiet i brąz w mikście.
Eliud Kipchoge
Kilkanaście lat w biegu i koniec. Buty na kołku postanowił bowiem odwiesić jeden ze specjalistów od biegów na dłuższych dystansach Eliud Kipchoge. Kenijczyk początkowo rywalizował na bieżni w biegu na 5000 metrów, na którym pierwszy sukces odniósł już na mistrzostwach świata w Paryżu w 2003 roku, gdzie wywalczył złoto.
Rok później w Atenach 39-latek wywalczył brązowy medal olimpijski w tej konkurencji, a w 2008 roku w Pekinie został wicemistrzem olimpijskim. Dopiero po przestawieniu się na bieganie maratonu wspiął się na sam szczyt i to dwukrotnie. W 2016 roku w Rio de Janeiro i później w Tokio został bowiem mistrzem olimpijskim. Maratonu na igrzyskach w Paryżu nie udało mu się ukończyć.
Kellie Harrington
Świat boksu stracił z kolei Kellie Harrington. 34-letnia Irlandka z ogromnym powodzeniem rywalizowała w wadze lekkiej. Pierwszy sukces odniosła w 2016 roku, kiedy została wicemistrzynią świata. Na kolejnym czempionacie wywalczyła już złoto, podobnie na mistrzostwach Europy w 2022 roku i rok później podczas igrzysk europejskich w Krakowie.
Harrington może się również pochwalić sukcesami na igrzyskach olimpijskich. W Tokio wywalczyła złoto, które obroniła w Paryżu. Lepszego zwieńczenia kariery z pewnością nie mogła sobie wymarzyć.
Lidia Ko
W wieku zaledwie 27 lat karierę zakończyła golfistka Lidia Ko. Nowozelandka zachwycała już od początku zawodowej kariery i jako niespełna 18-latka została najmłodszą w historii liderką światowego rankingu golfistek. W późniejszych latach była czołową gwiazdą tej dyscypliny.
Świadczą o tym między innymi jej olimpijskie osiągnięcia. Na podium stanęła już w wieku 19 lat, zdobywając srebro w Rio de Janeiro. W Tokio wywalczyła brąz, a w Paryżu udało się jej wdrapać na sam szczyt. Olimpijskie złoto w ostatnim występie w karierze to z pewnością scenariusz, który każdy sportowiec brałby w ciemno.
Max Whitlock
Taki scenariusz nie spełnił się w przypadku Maxa Whitlocka. Brytyjski gimnastyk nie zwieńczył kariery medalem, ale z pewnością jego nazwisko będzie wspominane przez długi czas. Wielokrotnie stawał na podium czempionatu globu (3 złota) oraz mistrzostw Europy (4 złota). Najwięcej, 10 medali 31-latek wywalczył podczas Igrzysk Wspólnoty Narodów.
Whitlock sukcesy święcił również podczas igrzysk olimpijskich. Po raz pierwszy na podium stanął przed własną publicznością w 2012 roku w Londynie, zdobywając 2 brązowe krążki. W Rio de Janeiro został już mistrzem olimpijskim w ćwiczeniach wolnych i na koniu z łękami. Tytuł w drugiej konkurencji powtórzył w Tokio, a w Rio de Janeiro dołożył jeszcze brąz w wieloboju.