Ostatnim akcentem igrzysk olimpijskich na curlingowych planszach był finał kobiet. Przystąpiły do niego czwarta w rundzie zasadniczej Japonia i trzecia Wielka Brytania. W półfinałach obie drużyny sprawiły małe niespodzianki. Japonia wygrała ze Szwajcarią, a Brytyjki pozbawiły możliwości gry o złote medale Szwedki.
Drużyna z Europy otworzyła finał zwycięstwem 2:0 w pierwszym endzie. Taktyka nastawiania strażników przed domem okazała się dobrym rozwiązaniem. Japonia dostała na pocieszenie przywilej wprowadzenia ostatniego kamienia w parzystej rundzie, co wykorzystała tylko do zdobycia jednego punktu.
Kilka zagrań w trzecim endzie pobudziło do reakcji publiczność na trybunach, choć paradoksalnie zakończył się on wyczyszczeniem punktowanego pola ze wszystkich kamieni. Przed przerwą opanowane i metodyczne Brytyjki zdążyły wyraźnie odskoczyć chaotycznym Japonkom. Skromne wygrane w czwartym i w piątym endzie skutkowały wynikiem 4:1 dla zespołu z Europy.
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczne wyznanie polskiego olimpijczyka. Powiedział, ile zarabiają sportowcy
Kapitan Japonek wyglądała z każdym endem na mocniej przejętą przebiegiem finału. Dowodzona przez nią drużyna nie miała wystarczająco dużo jakości w zagraniach i pomysłu na pozbawienie Brytyjek kontroli nad wydarzeniami. W szóstej rundzie Azjatki zmarnowały dużą szansę na zwycięstwo więcej niż jednym kamieniem, za co karą była porażka 0:4 w siódmym endzie. Wynik 8:2 praktycznie zamykał finał.
Pozostało dokończyć tę rywalizację, ponieważ nic nie wskazywało na sensacyjny zwrot akcji. Brytyjki rozluźniły się i kwitowały uśmiechami drobne niepowodzenia. Po dziewiątym endzie było 10:3 dla złotych medalistek i matematyka sprawiała, że dziesiąty end stał się bezużyteczny.
Wielka Brytania zwyciężyła w turnieju kobiet po raz drugi w historii. Japonia już samym awansem do finału poprawiła najlepsze osiągnięcie. Po srebro sięgnęła po raz pierwszy.
Finał turnieju drużynowego kobiet:
Japonia - Wielka Brytania 3:10
Brązowe medale wywalczyła Szwecja.
Czytaj także: Trzy przejazdy, zero złudzeń w finale jazdy po muldach
Czytaj także: Holenderka idzie po swoje. Polka pojechała w finale