Polak o krok od absolutnej sensacji na igrzyskach!

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Piotr Michalski
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Piotr Michalski

To był znakomity występ Piotra Michalskiego. Polak spisał się kapitalnie i sensacyjnie zajął 4. miejsce na 1000 metrów. Do krążka zabrakło 0,08s. To życiowy sukces Polaka na tym dystansie. Damian Żurek zajął 13. lokatę.

Dwóch Polaków stanęło na starcie biegu na 1000 metrów w łyżwiarstwie szybkim: Damian Żurek oraz Piotr Michalski, którzy bardzo dobrze spisali się na 500 metrów. W sumie pobiegło trzydziestu zawodników.

Niedługo musieliśmy czekać na Biało-Czerwonych, bowiem Żurek rozpoczął już w pierwszej parze. Polak zaliczył spokojną pierwszą połowę dystansu, a w drugiej mocno przyspieszył. Umiejętne rozłożenie sił dało mu dobry wynik 1:09,08 i pewne pierwsze miejsce.

Na czele zmienił go dopiero drugi z Biało-Czerwonych, jadący w czwartej parze Piotr Michalski. Nasz reprezentant przyjął zgoła inną taktykę. Mocno rozpoczął, a później spróbował utrzymać prędkość. Udało mu się to i mieliśmy dwóch Biało-Czerwonych na czele wyścigu. Polaków rozdzielił Paweł Kuliżnikow, rekordzista świata na tym dystansie, który przegrał z Michalskim o 0,31s.

ZOBACZ WIDEO: Historyczny wynik polskich saneczkarzy. "Cieszy nas ładna jazda, czyste przejazdy"

Polacy utrzymali się na pierwszym i trzecim miejscu do przerwy na czyszczenie lodu, która miała miejsce po przejechaniu 9 z 15 par. Także Brytyjczyk, Koreańczyk, Kanadyjczyk i Estończyk którzy startowali tuż po przerwie, nie poprawili wyników Michalskiego. Jednak poza zawodnikiem z Azji wszyscy okazali się lepsi od Żurka.

Ignat Gołowatsiuk i Wiktor Musztakow byli zagrożeniem dla Michalskiego do ostatnich metrów, ale także z nim przegrali. Stało się jasne, że Polak w najgorszym przypadku ukończy bieg na 7. miejscu. Niestety, biegnący w 13. parze Thomas Krol pobił wynik Biało-Czerwonego o ponad 0,6 sekundy. Wyprzedził go jeszcze minimalnie Haavard Lorentzen.

Zawodnicy z 14. pary okazali się jednak gorsi od Michalskiego. Chińczyk Zhongyan Ning oraz Holender Hein Otterspeer przegrali z nim minimalnie. Polak wciąż był trzeci, ale pozostał jeszcze ostatni bieg.

W nim oglądaliśmy dramatyczne sceny. Kai Verbij biegł po medal, ale doznał kontuzji na ostatnim okrążeniu. Niestety, Kanadyjczyk Laurent Dubreuil, który słabł na pod koniec, wcześniej wypracował zbyt dużą przewagę. Zdobył srebro i zepchnął Polaka na czwarte miejsce.

MiejsceZawodnikKrajCzas
1. Thomas Krol Holandia 1:07,92
2. Laurent Dubreuil Kanada +0,40
3. Haavard Lorentzen Norwegia +0,56
4. Piotr Michalski Polska +0,64
5. Zhongyan Ning Chiny +0,68
13. Damian Żurek Polska +1,16

Czytaj więcej:
Wrze na igrzyskach. Zawodniczka pozbawiona medalu
Chwile grozy na igrzyskach. Zawodnik, który wystartował po izolacji, padł jak kłoda na śnieg

Komentarze (20)
avatar
Ires
18.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Miałby zagwarantowaną emeryturkę a tak musi się oblizać 
avatar
chrobry58
18.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
mamy powód do dumy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! może jeszcze dostaniemy jakieś wyróżnienie za ładny wygląd, albo uśmiech do kamery. to by może przebiło słynne kożuszki na olimpiad Czytaj całość
avatar
Grieg
18.02.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
PS. Dodajmy, że w Pjongczangu tylko jedno indywidualne miejsce punktowane wywalczył ktoś inny niż skoczkowie. 
avatar
Grieg
18.02.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Do tych, którzy marudzą, że igrzyska nieudane: w występach indywidualnych aż osiem razy zajmowaliśmy miejsca punktowane (w przedziale 1-8), czyli dwukrotnie więcej niż w Pjongczangu, a także we Czytaj całość
avatar
Mossad
18.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Holender doznał kontuzji? Kiedy, gdzie? Gosciu piszesz takie bzdury, ze az rece opadaja. Masz chociaz mgliste pojecie o tym sporcie?