Sytuacją 15-letniej Rosjanki na Pekin2022 żyje niemal cały sportowy świat. Wielkie zamieszanie trwa od momentu, w którym ujawniono, że ta uzyskała pozytywny wynik testu antydopingowego.
Przeprowadzone badania wykazały w jej organizmie obecność trimetazydyny. Wszystko wyszło na jaw dzień po tym, dzień po tym, jak Kamila Waliewa i reprezentacja Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego sięgnęli drużynowo po złoty medal olimpijski.
Od tego momentu trwa wielkie zamieszanie, ale zawodniczka nie została usunięta z imprezy, bo... to nie było takie proste. Dlaczego? Karę za doping można nałożyć na osoby, które ukończyły 16. rok życia.
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczne wyznanie polskiego olimpijczyka. Powiedział, ile zarabiają sportowcy
Teraz okazuje się jednak, że trimetazydyna nie była jedyną substancją wykrytą w organizmie rosyjskiej łyżwiarki. Kolejne sensacyjne wiadomości na temat Waliewej podał "New York Times".
Kolejnymi dwoma są bowiem Hypoxenie i L-karnitynie. Te jednak nie znajdują się na liście zakazanych. Kombinacja tych trzech substancji może jednak zmniejszyć zmęczenie, zwiększyć wytrzymałość oraz wydajność w wykorzystaniu tlenu - pisze "New York Times" powołując się na słowa szefa agencji antydopingowej w USA.
Zobacz także:
Kuriozalne tłumaczenia prawników 15-letniej Rosjanki. To dlatego wykryto u niej doping
"Atmosfera jest gęsta". Dziennikarze odcięci od Waliewej