Prosto z igrzysk. Złe informacje o polskich skoczkach. "Jest niepokój"

PAP/EPA / CHRISTIAN BRUNA  / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP/EPA / CHRISTIAN BRUNA / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Skoki Polaków na dużym obiekcie olimpijskim wyglądają zupełnie inaczej niż na skoczni normalnej. Żaden z naszych nie może dobić do czołówki, a czasu zostało niewiele. To budzi niepokój.

- Już 11 lutego kwalifikacje. Najwyższy czas, aby polscy skoczkowie polubili się z obiektem i potrafili wykorzystać na nim swój potencjał. Jeśli w dalszym ciągu będziemy osiągać takie wyniki na dużej skoczni, o medal będzie bardzo trudno. I to nie tylko w rywalizacji indywidualnej, ale także tej poniedziałkowej - w drużynie - twierdzi Dawid Góra, dziennikarz WP SportoweFakty.

Na szczęście z Pekinu napływają też dobre informacje. Niebywale zmotywowana do walki Natalia Maliszewska znów liczy się w staraniach o medal. Konrad Niedźwiedzki, szef polskiej misji olimpijskiej twierdzi, że Polka jest zawodniczką światowego topu, a krążek jest w jej zasięgu.

ZOBACZ WIDEO: Piątek na igrzyskach pełen emocji

- Motywacja, którą Maliszewska zyskała po perturbacjach związanych z testami, wydaje się być na tyle duża, że świetny wynik, na który liczymy, staje się coraz bardziej prawdopodobny. Pozostaje tylko mocno zaciskać kciuki - zaznacza Góra.

Piątek na igrzyskach zapowiada się ekscytująco. O 12.00 rozpoczną się kwalifikacje. Wtedy też startuje ćwierćfinał w short tracku z Maliszewską w roli głównej. A to nie wszystkie piątkowe starty Polaków - więcej informacji w materiale wideo.

Źródło artykułu: