Po konkursach kobiet, mężczyzn oraz mikstów na skoczni normalnej czas na rywalizację na większej z aren igrzysk olimpijskich Pekin2022. 9 lutego rozpoczęły się treningi na dużej skoczni.
Niestety organizatorzy nie przygotowali jej jak należy, o czym poinformował Mateusz Leleń z TVP Sport. "Zaczynamy zabawę z dużą skocznią Pekin 2022. Zaszło słońce, ucichł wiatr, a organizatorzy nie zdążyli przygotować kolorowych oznaczeń K i HS. Ale co tam!" - napisał na Twitterze, zamieszczając zdjęcie (zobaczysz je poniżej).
Rzeczywiście, nie ma charakterystycznych linii oznaczających: punkt K, a także HS, czyli rozmiar skoczni (ang. hill size).
Przypomnijmy, że na skoczni olimpijskiej punkt konstrukcyjny umieszczony jest na 125. metrze, zaś HS - na 140. metrze.
W pierwszym treningu najlepsi byli Norwegowie: Halvor Egner Granerud oraz Daniel Andre Tande (ten drugi oddał najdłuższy skok - 139 m), zaś trzecie miejsce zajął Piotr Żyła (więcej TUTAJ>>). Drugi trening zakończył się wygraną Ryoyu Kobayashiego (Japonia). Najlepszym z Polaków był Dawid Kubacki (5. miejsce). Z kolei trzeci trening padł łupem Manuela Fettnera, a Biało-Czerwoni nie odegrali w nim czołowych ról (Kamil Stoch był 17.).
Na skoczni normalnej skoczkowie powalczą o medale w konkursie indywidualnym (12 lutego), a następnie w konkursie drużynowym (14 lutego).
Zaczynamy zabawę z dużą skocznią #Bejing2022. Zaszło słońce, ucichł wiatr, a organizatorzy nie zdążyli przygotować kolorowych oznaczeń K i HS. Ale co tam! #skokoholicy #skijumpingfamily #razempomedal pic.twitter.com/4UtZUjFrrA
— Mateusz Leleń (@LelenMat) February 9, 2022
Czytaj także: Nowy lider Biało-Czerwonych podczas drugiego treningu!
ZOBACZ WIDEO: Jaki jest problem ze skokami kobiet w Polsce? Ekspert widzi winowajcę kryzysu