Do prokuratury trafiło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Radosława Piesiewicza. Chodzi o tzw. zbrodnię VAT, czyli fałszowanie faktur. Jest to wynikiem kontroli Krajowej Administracji Skarbowej, która rozpoczęła się we wrześniu 2024 roku w PKOl.
- W Departamencie do Spraw Przestępczości Gospodarczej trwa analiza dokumentów zgromadzonych i przekazanych przez Krajową Administrację Skarbową - poinformował tvn24.pl rzecznik Prokuratury Krajowej prokurator Przemysław Nowak.
"Przegląd Sportowy" rozmawiał z adwokatem Arkadiuszem Szymańskim o "zbrodni VAT". - Przestępstwo tzw. zbrodni VAT-owskiej jest najcięższym i najsurowiej karanym przestępstwem przeciwko dokumentom, jakie przewiduje kodeks karny - wyjaśnia mecenas.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
Jak tłumaczy Szymański, zbrodnia VAT polega na podrabianiu lub przerabianiu oraz wystawianiu faktur dotyczących okoliczności faktycznych mających znaczenie dla określenia wysokości należności publicznoprawnej lub jej zwrotu. Warunkiem zakwalifikowania czynu jako zbrodnia VAT jest wartość faktur przekraczająca 10 mln zł.
- Zbrodnię VAT popełnia sprawca, który wystawił nierzetelne faktury na łączną kwotę brutto minimum 10 mln zł 10 gr - dodaje adwokat.
Według niego, przestępstwa tego typu nie są w Polsce zjawiskiem marginalnym. Za popełnienie zbrodni VAT grozi kara pozbawienia wolności od 5 do 25 lat.
Mimo problemów, jak ustalił jednak portal WP SportoweFakty nie jest zagrożony wyjazd polskich sportowców na zimowe igrzyska olimpijskie we Włoszech w 2026 roku, a sam PKOl - dzięki wsparciu MKOl i prywatnych sponsorów - jest w stanie przetrwać nawet bez środków ze spółek państwowych.