Reprezentantka Polski we wspinaczce sportowej nie ma sobie równych. Na tegorocznych igrzyskach olimpijskich po drodze do finału wygrała starcie z Aleksandrą Kałucką, która ostatecznie sięgnęła brąz.
Aleksandra Mirosław zgarnęła medal z najcenniejszego kruszcu. Zresztą jako jedyna Polka przywiozła złoto z Paryża, więc miała podwójny powód do świętowania. Po fantastycznym występie zyskała też wielu fanów.
Mistrzyni olimpijska w swojej dyscyplinie wygrała praktycznie wszystko, co było możliwe. Aleksandra Mirosław na konferencji prasowej została zapytana o plany na przyszłość.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar wraca do gry. Odbył wyjątkowy trening
- Mogę nazwać się sportowcem kompletnym, bo mam wszystkie tytuły: od mistrza Polski, poprzez mistrzostwo Europy, świata i olimpijskie. Jeszcze mam trochę do zrobienia, powoli wyznaczamy cele na przyszłe sezony. Rozwiewam wszelkie wątpliwości, nie kończę kariery - oświadczyła.
Mirosław w Paryżu pobiła swój własny rekord świata (6,06 s). 30-latka nie wykluczyła złamania bariery sześciu sekund, natomiast w tym roku już nie planuje startów.
Czytaj więcej:
Piesiewicz odejdzie? Wieści docierają z PKOl