Igrzyska olimpijskie w Paryżu nadal są głośnym tematem w naszym kraju. Tematem dyskusji jest nie tylko słaby wynik naszych sportowców na tej imprezie, gdzie zdobyli jedynie 10 medali, w tym jeden złoty. Mowa też o skandalicznych sytuacjach, jakie miały miejsce w stolicy Francji. Minister sportu Sławomir Nitras rozpoczął zdecydowane działania w tym temacie.
Polityk, motywowany między innymi słowami rozgoryczonych zawodników, zażądał od Polskiego Komitetu Olimpijskiego listy osób, które pojechały do Paryża. Ustalono bowiem, że akredytacje otrzymali przedstawiciele związków, którzy nie mieli swoich reprezentantów w olimpijskich zmaganiach. Minister poprosił również o wskazanie miejsc i terminów pobytu tychże działaczy.
Prezes PKOl Radosław Piesiewicz nie zamierzał jednak spełnić tej prośby i wręcz zagroził, że skieruje sprawę do MKOl-u. Okazuje się, że całe zamieszanie wywołało ogromną burzę w komitecie.
ZOBACZ WIDEO: Pudzianowski jak za dawnych lat. "Jako rezerwowy emeryt dałem radę"
Jak ustalił w rozmowie z osobą związaną ze środowiskiem sportowym portal sport.pl, w PKOl-u może dojść do szeregu zmian. Z prezesem na czele. - Piesiewicz będzie grillowany na różne sposoby, a w PKOl w końcu nastąpi rozłam na tyle poważny, że trzeba będzie przeprowadzić nowe wybory - czytamy.
To może być zapowiedzią rewolucji w polskim systemie sportowym. Minister Nitras zapewnił, że nie pozostanie obojętny wobec oskarżeń, które padły w Paryżu z ust sportowców. Jednym z nich było właśnie "kolesiostwo" w związkach, więc jeżeli podejrzenia te zostaną potwierdzone, możemy się spodziewać wielu zmian.
Zobacz także:
O tej karcie mówi cały świat. Podpisały się największe gwiazdy NBA
Obiecywał za medal 100 tys. zł. i samochód. Jest reakcja działacza