Podczas rozpoczynających się 28 sierpnia igrzysk paraolimpijskich w Paryżu wyróżniającą się postacią będzie 50-letnia sprinterka Valentina Petrillo. Nie chodzi o jej wiek, ale o fakt, że będzie pierwszą w historii transpłciową uczestniczką tej imprezy.
Nazwisko niedowidzącej biegaczki znalazło się na oficjalnej liście reprezentacji Włoch na zmagania w Paryżu, gdzie wystartuje w kategorii T12 w biegach na 200 i 400 metrów. - Zasłużyłam na ten wybór i chcę podziękować Włoskiej Federacji Paraolimpijskiej i Włoskiemu Komitetowi Paraolimpijskiemu za to, że zawsze we mnie wierzyli, przede wszystkim jako człowieka, a także sportowca - podsumowała w rozmowie z BBC.
Petrillo wcześniej święciła sukcesy w rywalizacji z mężczyznami (zdobyła 11 mistrzostw Włoch w kategorii T12). Proces tranzycji przeszła w 2019 roku. Dwa lata wcześniej wyjawiła prawdę o sobie swojej żonie, z którą, co ciekawe, w dalszym ciągu tworzy związek. 50-latka odniosła już pierwszy sukces po zmianie płci i podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata wywalczyła brąz w biegu na 200 metrów.
ZOBACZ WIDEO: Tłumy na Okęciu. Tak przywitano srebrnych medalistów olimpijskich
Rywalizacja w Paryżu będzie dla niej szansą na kolejne sukcesy, ale już sam występ na tej imprezie będzie szczególnym momentem. - Historyczna wartość bycia pierwszą transpłciową kobietą, która weźmie udział w igrzyskach paraolimpijskich, jest ważnym symbolem integracji - podsumowała.
Regulamin Światowej Federacji Paralekkoatletycznej mówi jasno, że zawodniczki, które prawnie są uznawane za kobiety, mogą rywalizować z kobietami. W przypadku igrzysk olimpijskich taka sytuacja byłaby nie do przyjęcia. Petrillo ma świadomość, że jej obecność w Paryżu może wzbudzać kontrowersję, ale zapewnia, że jest przygotowana na krytykę.
Zobacz także:
"Osoba, która natychmiast powinna być usunięta". Gortat nie gryzł się w język
"Rozpadłam się". Poruszające słowa polskiej olimpijki