Polscy kibice czekali w szczególności na występy Aleksandry Mirosław oraz Aleksandry Kałuckiej. W poniedziałek o godz. 13 rozpoczęła się runda rozstawieniowa we wspinaczce sportowej na czas.
Niestety, po startach dwóch duetów zawody wstrzymano. Na szczęście dość szybko zauważono, że po tym, jak zawodniczka z lewej strony ścianki uderzała w zegar, czas w dalszym ciągu był naliczany.
Problem z elektroniką wystąpił u pochodzącej z Indonezji Kusumy Dewi, która rywalizowała z Capucine Viglione. Zresztą tylko cztery z 14 zawodniczek wystartowały o pierwotnie zaplanowanej porze.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Kontrowersje wokół walki Polki. "Nasza zawodniczka była w szoku"
Organizatorzy długo nie mogli uporać się z problemem, dlatego w poczekalni olimpijek mogła wkraść się nerwowość. To kolejny dowód na to, że na tegorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu nie wszystko zostało dopięte na ostatni guzik.
Po przedłużającej się pauzie, zawody zostały wznowione. Kłopoty organizacyjne nie wytrąciły z równowagi Polki. Aleksandra Mirosław zaliczyła fantastyczny występ i dwukrotnie pobiła rekord świata.
Czytaj więcej:
Polka dwukrotnie pobiła rekord świata!