A jednak? Wiemy, co planują dziennikarze TVP ws. Babiarza

ONS.pl / Na zdjęciu: Przemysław Babiarz
ONS.pl / Na zdjęciu: Przemysław Babiarz

Nie milkną echa zawieszenia Przemysława Babiarza za słowa wypowiedziane podczas ceremonii otwarcia igrzysk. W obronie komentatora opowiedział się już prezydent RP Andrzej Duda oraz politycy opozycji. Wkrótce do gry mogą wkroczyć dziennikarze TVP.

Z Paryża - Mateusz Puka, WP SportoweFakty

Jak się dowiadujemy, w TVP Sport szykowane jest właśnie wspólne oświadczenie dziennikarzy tej stacji, w którym to koleżanki i koledzy z redakcji sportowej mają zabrać głos w sprawie zawieszenia Przemysława Babiarza i wezwać do przywrócenia go do pracy przy transmisjach sportowych z igrzysk olimpijskich w Paryżu.

Zawieszenie dziennikarza spowodowało spore zamieszanie nie tylko wśród kibiców, ale przede wszystkim w samej redakcji sportowej, a zdecydowana większość kolegów po fachu nie zgadza się z decyzją o odsunięciu Babiarza od pracy.

Przypomnijmy, że Babiarz został zawieszony po ceremonii otwarcia igrzysk, gdy powiedział, że słowa zawarte w utworze "Imagine" Johna Lennona nawiązują do wizji komunizmu. - Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety - mówił. 
 
Zresztą decyzja o zawieszeniu komentatora sportowego miała zostać podjęta nie przez dyrektora TVP Sport Jakuba Kwiatkowskiego, a przez najwyższe władze TVP. Sam Kwiatkowski od początku sprawy odmawia komentarza i ogranicza się jedynie do potwierdzania informacji o zawieszeniu.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z igrzysk": Trudności Igi Świątek w pierwszym meczu. "Ona z klifu potrafi wracać"

Szansę na powodzenie akcji dziennikarzy i przywrócenie komentatora do pracy wydają się całkiem spore, bo decyzji o zawieszeniu popularnego komentatora nie rozumieją także kibice, a sprawa stała się przedmiotem dyskusji ogólnokrajowej, która nie milknie.

Przedstawiciele redakcji TVP Sport zdają sobie jednak sprawę, że sukces może zależeć od zaangażowania w oświadczenie dwóch osób, czyli Dariusza Szpakowskiego i Włodzimierza Szaranowicza. Obaj są największymi legendami tej stacji, a z ich zdaniem trudno będzie polemizować. Pierwszy z nich ma dobre kontakty z obecnymi władzami TVP, a drugi uchodzi za niekwestionowany autorytet. Jeśli ten duet zdecyduje się zabrać głos w sprawie kolegi z redakcji, to sytuacja może się diametralnie zmienić.

Na razie żaden z dziennikarzy nie chce się wypowiadać oficjalnie na ten temat i czeka na wspólny ruch redakcji.

Czytaj więcej:
Słowa Babiarza wywołały burzę
Iga Świątek zachwycona ceremonią

Źródło artykułu: WP SportoweFakty