Piątkowe uroczystości inaugurujące igrzyska olimpijskie 2024 były uważnie obserwowane przez kibiców z całego świata, dlatego gospodarze musieli liczyć się z tymi, że nawet najmniejsza gafa nie przejdzie bez echa.
Ceremonia otwarcia odbywała się na Sekwanie i wokół niej. Gdy na pokładzie łodzi wypłynęli sportowcy z Korei Południowej, doszło do skandalu. Mówiący po francusku prezenter pomylił się i przedstawił kadrę, używając oficjalnej nazwy Korei Północnej. Zresztą po chwili karygodny błąd został powtórzony w języku angielskim.
Władze MKOL w sobotę opublikowały komunikat w tej sprawie za pośrednictwem mediów społecznościowych. Organizacja wystosowała przeprosiny.
ZOBACZ WIDEO: "Pod Siatką". Nastroje dopisują. Zobacz ostatnie dni przed igrzyskami od kulis
"Serdecznie przepraszamy za błąd, który nastąpił podczas przedstawiania koreańskich sportowców podczas transmisji ceremonii otwarcia" - napisano w serwisie X.
Formalnie Korea Północna i Korea Południowa od wielu lat pozostają w stanie wojny. Stąd też wpadka, która miała miejsce podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich, wywołała oburzenie po obu stronach.
W oświadczeniu ministerstwa sportu Korei Południowej czytamy, że politycy "wyrażają ubolewanie nad ceremonią otwarcia, podczas której delegacja Korei Południowej została przedstawiona jako drużyna Korei Północnej".
Czytaj więcej:
Światowe media piszą o tym, co stało się w Paryżu