Kilkanaście dni temu MKOl, na czele z przewodniczącym Thomasem Bachem, wywołali burzę, wydając oświadczenie, w którym podkreślili, że Rosjanie i Białorusini powinni zostać dopuszczeni do startu na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Zastrzeżenie jest takie, że mają startować pod neutralną flagą, a sportowcom nie mogą być grane hymny narodowe.
Sama chęć przywrócenia do rywalizacji Rosjan i Białorusinów jest oburzająca, patrząc na to, że oba państwa prowadzą działania militarne w Ukrainie. Przeciwko decyzji MKOl stanęła już m.in. Polska oraz kraje bałtyckie. Organizacja jednak nie poprzestaje na swoich działaniach.
Przede wszystkim Thomas Bach i jego współpracownicy uważają, że niedopuszczenie rosyjskich i białoruskich sportowców do igrzysk będzie łamaniem praw człowieka. Wielu kibiców zastanawia się, w jaki sposób kraje z państw agresora mają zostać włączone do rywalizacji.
Według informacji Inside the Games MKOl zamierza umożliwić start Rosjanom i Białorusinom w azjatyckich kwalifikacjach olimpijskich. Nie wiadomo jednak, jaka będzie reakcja azjatyckich państw, bo przecież nie każdy może popierać Rosję i Białoruś.
Tymczasem kwalifikacje olimpijskie rozpoczynają się już 3 kwietnia. Czasu nie zostało zatem zbyt wiele, a wydaje się, że opór wobec MKOl będzie stopniowo rósł. Jak na razie jednak nie wygląda na to, aby organizacja próbowała wycofać się ze swojego stanowiska.
Czytaj także:
Kolejny kraj chce wykluczenia Rosji i Białorusi z igrzysk. Stanowcza reakcja ministra
ZOBACZ WIDEO: Katastrofalny błąd Bednarka, świetny mecz "Lewego". Tym żyje polska piłka - Z Pierwszej Piłki #30