MŚ w hokeju. Wnioski Jacka Płachty po blamażu. "Trzeba spojrzeć realistycznie"

PAP / Grzegorz Momot
PAP / Grzegorz Momot

Reprezentacja Polski przegrała ostatni mecz podczas mistrzostw świata dywizji 1A aż 0:11. Po blamażu z Austrią trener Polaków podkreślił, że drużyna wciąż ma potencjał, ale na starania o awans trzeba spojrzeć "realistycznie".

Płachta zaznaczył w rozmowie z Hokej.net, że czuje się na siłach, aby nadal prowadzić kadrę. Dodał, że Polacy zrobili krok do przodu, mają charakter i potrafią wygrać z najlepszymi. Najważniejsze, żeby wyciągnąć wnioski z turnieju i meczu z Austrią.

- Cały czas mówimy o awansie i jesteśmy bardzo blisko. Podejrzewam, że przed turniejem nikt nie typował, że Korea awansuje. Wszyscy mówili, że na sto procent będą to Kazachowie. Wiedziałem, że ten turniej będzie wyrównany i rzeczywiście tak było. Cztery drużyny przed ostatnim dniem miały szanse na awans, to pokazuje jak ta grupa jest wyrównana. Tutaj detale decydują o wynikach i układzie tabeli - tłumaczył trener.

Płachta podkreślił, że reprezentacja musi mieć określony cel i do niego dążyć. - Ale trzeba spojrzeć realistycznie. Wiemy, że mamy drużynę, która z każdym może wygrać, że mamy charakter. Nie możemy jednak zapominać o drużynach, z którymi gramy, o ich zawodnikach, skąd pochodzą, w jakiej lidze na co dzień grają. Patrzymy na siebie, chcemy więcej, walczymy, można powiedzieć, jak równy z równym z Kazachstanem, który ma zawodników z KHL. Jesteśmy blisko, ale musimy realnie na to spojrzeć. Każdy turniej jest inny i wszystko może się zdarzyć. Chcemy iść do przodu, chcemy wygrywać, ale potrzeba realnego spojrzenia - powiedział w rozmowie z Hokej.net szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO Adam Małysz: Taki sezon mógł nam się tylko wyśnić

Źródło artykułu: