Kolejna porażka Podhala. Wojas Podhale - Stoczniowiec Gdańsk 5:6

W 16. kolejce PLH Wojas Podhale Nowy Targ przegrało na własnym lodowisku z Energą Stoczniowcem Gdańsk 5:6. Jest to już trzecia z rzędu porażka nowotarżan, która stawia ich w bardzo ciężkiej sytuacji.

Początek spotkania to lekka przewaga gdańszczan, którzy jako pierwsi zagrozili bramce Zborowskiego, a odbyło się to za sprawą Łopuskiego, który zza nóg obrońcy próbował posłać krążek do bramki, lecz jego uderzenie zostało sparowane na pleksę.

Po kilku minutach meczu do głosu doszli gospodarze, w momencie gdy na ławce kar miejsce zajmował jeden z gości, z groźną kontrą wyjechał Baranyk, zagrał krążek do Voznika, a ten nie trafił w niego w dogodnej sytuacji. Siódma minuta spotkania przyniosła nam pierwszą bramkę dla Stoczniowca – Łopuski wyłuskał krążek w środkowej tercji i popędził na bramkę nowotarżan. Gdy przejechał niebieską linie, zdecydował się na strzał po długim rogu i po chwili "guma" zatrzepotała w siatce. Zaledwie minutę później goście podwyższyli wynik na 2:0, a to za sprawą Vitka, który przejął krążek po błędzie obrony i pojechał sam na sam z golkiperem gospodarzy, nie dając mu szans i umieszczając krążek w bramce strzałem z backhandu. W ósmej minucie spotkania nastąpiła zmiana bramkarza w szeregach Podhalan. Zborowskiego zastąpił Tomasz Rajski. W dalszym ciągu przeważali gospodarze, którzy nawet grając w liczebnym osłabieniu stwarzali groźniejsze akcje - Zapała nie wykorzystał dobrej sytuacji do zdobycia bramki. Niewiarygodne, ale prawdziwe, bowiem stoczniowcy oddali czwarty strzał i zdobyli trzecią bramkę, tym razem autorstwa młodego obrońcy Mateusza Rompkowskiego, który uderzył mocno z niebieskiej w środek bramki, lecz Rajski nie uporał się z tym uderzeniem. Nowotarżanie nie grali źle, lecz szczęście sprzyjało przyjezdnym. Baranyk mocno uderzył z między bulików, ale jego strzał zostały sparowany przez Odrobnego przed siebie, a tam do krążka dopadł Rompkowski i wybił go na uwolnienie. Kolejna akcja nowotarżan; Zapała na szybkości wjechał w tercję obroną gdańszczan, wyciągnął bramkarza gości za bramkę i wystawił krążek do niepilnowanego Batkiewicza, ten uderzył na bramkę, krążek po rykoszecie leciał w światło bramki, lecz na linii strzału stanął jeden z obrońców Stoczni i w polu bramkowym zamknął "gumę" w rękawicy, za co należał się ewidentny rzut karny dla "Szarotek". W 17. minucie kontaktową bramkę uzyskał niezawodny Milan Baranyk - wjechał do tercji obronnej gości i huknął po długim rogu, zostawiając Odrobnego bez szans. Kilka sekund przed zakończeniem pierwszej tercji "Szarotki" zdobyły jeszcze jedną bramkę; Zapała po zamieszaniu podbramkowym dał nadzieję nowotarskim kibicom.

Druga odsłona to w dalszym ciągu ataki nowotarżan, już pierwsza akcja mogła przynieść wyrównanie - zza bramki podawał Baranyk, na krążek najechał Kubenko, lecz jego strzał minimalne minął słupek. Jako kolejny swoich sił próbował Łabuz, który mocno wypalił z niebieskiej, lecz jego strzał także minimalnie chybił celu. Po kilku sekundach na niebieskiej znalazł się Priechodsky, lecz "guma" po jego strzale ostemplowała poprzeczkę bramki Odrobnego. Co odwlecze to nie uciecze - w 26. minucie do wyrównania doprowadził Łukasz Batkiewicz, który dobił mocny strzał Zapały. Podhalanie poszli za ciosem - Łabuz uderzył w swoim stylu z niebieskiej, lecz szczęście w tej sytuacji, jak i przez cały mecz, było przy bramkarzu gdańszczan. Stoczniowcy w drugiej tercji łapali często kary, przez co nowotarżanie mieli wiele okazji do zdobycia bramki, lecz tego dnia ten element gry nie wychodził najlepiej gospodarzom.

Bardzo aktywny Baranyk kilkukrotnie starał się pokonać Odrobnego, ale za każdym razem golkiper przyjezdnych był tam, gdzie być powinien. W końcówce tercji do głosu doszli goście, Jankowski wjechał w tercję nowotarżan i strzałem zza nóg obrońcy próbował pokonać Rajskiego, lecz "guma" po jego strzale o milimetry minęła słupek. W 38. minucie kontrowersyjną karę na Dutkę nałożył sędzia Porzycki - gdańszczanie szybko założyli zamek, krążek po raz kolejny wędrował na niebieską do niepilnowanego Rompkowskiego, a ten silnym strzałem pokonał bezradnego Rajskiego.

Trzecia tercja zaczęła się ponownie od ataków "Szarotek" – Baranyk zagrał krążek do Voznika, a ten niestety dla nowotarskich kibiców nie przejął go. Gdy na ławce kar miejsce zajmował Łabuz, "guma" już po raz trzeci tego dnia powędrowała pod niebieską do Rompkowskiego, a ten pokonął po raz kolejny Rajskiego i zaliczył hat-tricka. Niespełna minutę później kontaktową bramkę zdobył świeżo upieczony kadrowicz, Dariusz Gruszka, który wykorzystał zamieszanie podbramkowe i z bliskiej odległości pokonał Odrobnego. Nowotarżanie poszli za ciosem i na efekty nie trzeba było długo czekać, gdyż dwie minuty później na tablicy świetlnej był już remis 5:5, a to za sprawą Krystiana Dziuińskiego, który strzałem z ostrego konta pokonął Odrobnego, nie pozostającego bez winy w tej sytuacji. Dalszy ciąg spotkania to kolejne kontrowersyjne kary nakładane na oba zespoły. W odpowiedzi sam na sam z Rajskim wyjechał Furo, lecz jego strzał pod bandę dobrze sparował nowotarski golkiper. Na prowadzenie gospodarzy próbowali wyprowadzić stranieri, ale Priechodsky i Kacir nie zdołali pokonać bramkarza gdańszczan - ten pierwszy trafił w słupek, a drugi uderzył tuż obok. Co nie udało się gospodarzom, udało się gościom - po raz kolejny stoczniowcy zdobyli bramkę z dystansu. Tym razem Skrzypkowski pokonał Rajskiego. Końcówka spotkania to nieustanne ataki "Szarotek", które raz po raz zagrażały bramce Odrobnego. Swoich sił próbowali Gruszka, Zapała oraz Kacir, lecz ich strzały nie znalazły drogi do bramki przyjezdnych. W 58. minucie sam na sam wyjeżdżał Baranyk, został ewidentnie sfaulowany przed bramką, lecz nie będący w najwyższej formie sędzia Porzycki nie przyznał rzutu karnego. Przez ostatnie 50 sekund nowotarżanie grali 6 na 5, lecz nawet takie rozwiązanie nie przyniosło efektu i to gdańszczanie wywieźli z Nowego Targu trzy punkty, ostatecznie zwyciężając 6:5.

Wojas Podhale Nowy Targ - Energa Stoczniowiec 5:6 (2:3, 1:1, 2:2)

0:1 - Mikołaj Łopuski (Paweł Benasiewicz) 7'

0:2 - Josef Vitek 8'

0:3 - Mateusz Rompkowski (Paweł Skrzypkowski, Roman Skutchan) 11'

1:3 - Milan Baranyk 17'

2:3 - Krzysztof Zapała (Milan Baranyk) 20'

3:3 - Batkiewicz Łukasz (Krzysztof Zapała, Marian Kacir) 26'

3:4 - Mateusz Rompkowski (Roman Skutchan) 38'

3:5 - Mateusz Rompkowski (Roman Skutchan, Tomasz Ziółkowski) 43'

4:5 - Dariusz Gruszka 45'

5:5 - Krystian Dziubiński (Dariusz Gruszka) 47'

5:6 - Paweł Skrzypkowski (Roman Skutchan, Josef Vitek) 56'

Składy:

Wojas Podhale: Zborowski (do 07:38) (Rajski od 07:39 do 59:20) - Sroka, Galant, Batkiewicz, Zapała (2), Kacir (2) - Priechodsky, Dutka(6), Kubenko, Voznik, Baranyk - Łabuz (2), Petrina, Gruszka (2), Dziubiński, Malaśiński - Gil, Ziętara, Sulka, Iskrzycki.

Stoczniowiec Gdańsk: Odrobny (Soliński) - Rompkowski, Skrzypkowski(2), Skutchan, Ziółkowski, Vitek - Maj (2), Benasiewicz, Urbanowicz (2), Zachariasz, Furo(4) - Smeja, Bigos, Łopuski, Wróbel (2), Jankowski - Sowiński, Poziomkowski, Strużyk (2).

Źródło artykułu: