Już w pierwszych minutach hokeiści obu ekip pokazali, że spotkanie pomiędzy Naprzodem, a JKH GKS nie będzie nudne. Pierwszy gol padł dość szybko, bo już w trzeciej minucie meczu. Przy zamieszaniu pod bramką Kamila Kosowskiego dobrze ustawiony był Łukasz Elżbieciak, który oddał skuteczny strzał między słupki. W pierwszej tercji gospodarze jeszcze wielokrotnie próbowali sforsować defensywę Jastrzębia, ale kiedy doszło już do strzału na posterunku zawsze był Kosowski. Przyjezdni w tej odsłonie oddali sześć strzałów na bramkę i po jednym z nich krążek trafił do bramki. Wyrównującego gola w 15. minucie zdobył Arkadiusz Kąkol, który pokonał Zbigniewa Szydłowskiego w najmniej oczekiwanym momencie. Także sposób, w który padła bramka nie przynosi chluby golkiperowi Janowa. Kąkol wstrzeliwał krążek do tercji gospodarzy, a z podskakującą "gumą" nie poradził sobie właśnie Szydłowski.
W drugiej odsłonie znów bardzo szybko bramkę zdobyli janowianie. W 21. minucie gola na 2:1 strzelił Wojciech Wojtarowicz. Goście tę stratę zdołali zniwelować już w 27. minucie. Stało się tak za sprawą Pavla Zdrahala, który podobnie jak przy pierwszej bramce dla Janowa wykazał się największym sprytem wpakowując krążek do bramki. Hokeiści Naprzodu w tej odsłonie jeszcze dwukrotnie wychodzili na prowadzenie. Ostatecznie druga tercja padła łupem janowian, którzy tą odsłonę wygrali 3:2 i w całym spotkaniu prowadzili 4:3.
Trzecia tercja nie przyniosła już tyle goli co poprzednie. Zawodnikom dały się we znaki poprzednie odsłony i w tej ostatniej co raz częściej zaczynało brakować sił. Dużo więcej strzelali gospodarze, którzy celnych uderzeń oddali aż 21. Jastrzębianie byli jednak skuteczniejsi i zdołali wykorzystać jedyną w tej odsłonie przewagę jednego zawodnika. Tor lotu krążka zmienił Rafał Bernacki i golkiperowi z Janowa pozostało jedynie wyciągnąć „gumę” z bramki. Jak się później okazało trafienie Bernackiego na 4:4 były jedynym w trzeciej tercji i o losach spotkania miała zadecydować dogrywka.
Na rozstrzygnięcie nie czekaliśmy zbyt długo. W trzeciej minucie dogrywki (rozgrywanej 4 na 4) znów prezent w postaci liczebnej przewagi otrzymali przyjezdni. Mądrze rozegraną akcje skutecznie wykończył kapitan JKH Mateusz Danieluk, którego trafienie pozwoliło jastrzębianom wywieźć z Janowa dwa punkty.
Naprzód Janów - JKH GKS Jastrzębie 4:5 (1:1,3:2,0:1,d.0:1)
1:0 - Łukasz Elżbieciak (Marcin Frączek) 3'
1:1 - Arkadiusz Kąkol (Dariusz Łyszczarczyk) 15'
2:1 - Wojciech Wojtarowicz (Waldemar Klisiak) 21'
2:2 - Pavel Zdrahal (Filip Mleko) 27'
3:2 - Łukasz Elżbieciak (Marcin Frączek, Marek Pohl) 34'
3:3 - Jakub Radwan (Filip Mleko) 34'
4:3 - Klacansky 36' 4/5
4:4 - Rafał Bernacki (Mateusz Danieluk, Marek Pavlacka) 44' 4/5
4:5 - Mateusz Danieluk (Rafał Bernacki, Marek Pavlacka) 63' 4/5
Składy:
Naprzód Janów: Szydłowski (od 34’ Elżbieciak M.) - Działo, Zatko,Wojtarowicz, Lauko, Klisiak - Gabryś, Kulik,Stachura, Koszowski, Słodczyk - Kowalówka, Gallo, Klacansky, Tabacek, Jóźwik - Gretka, Peksa, Pohl, Elżbieciak Ł., Frączek.
JKH GKS Jastrzębie: Kosowski (Mrula - nie wystąpił) - Piekarski, Lerch,Szoke, Zdrahal, Mleko - Wolf, Pastryk, Danieluk, Pavlacka, Bernacki - Bryk, Górny, Radwan, Kulas, Kąkol - Szynal, Labryga, Łyszczarczyk, Rajski, Bibrzycki.
Kary: Naprzód - 12, GKS Jastrzębie - 10.
Strzały: 45:31.
Widzów: 1000.