Strach pomyśleć, co będzie z Australią - relacja z meczu Polska - Rumunia

W niedzielę 9 bramek stracili Litwini, w poniedziałek zaś o jednego więcej dostali Rumuni. Polska reprezentacja po dwóch meczach MŚ w Krynicy prezentuje się fenomenalnie i raczej nikt nie będzie w stanie zabrać jej zwycięstwa w turnieju.

W tym artykule dowiesz się o:

Polacy zdominowali rywala już od pierwszych minut spotkania. W drugiej minucie Mikołaj Łopuski celnym strzałem otworzył wynik pojedynku. Za chwilę podwyższyć mogli Tomasz Malasiński i Leszek Laszkiewicz, ale ich strzały jakimś cudem nie znalazły się w bramce gości. Co ciekawe, Polska atakowała nawet podczas gry w osłabieniu. Rumuni bowiem nie byli w stanie założyć zamka i ich ataki kończyły się na chęciach. Jednak drugie trafienie autorstwa Krzysztofa Zapały kibice oklaskiwali dopiero w siedemnastej minucie. Marcin Kolusz idealnie obsłużył swojego kolegę z Ciarko PBS Bank Sanok i było już 2:0. Kiedy wszyscy szykowali się już do przerwy, Polacy podwyższyli swoje prowadzenie. Damian Słaboń precyzyjnym uderzeniem nie dał szans rumuńskiemu golkiperowi.

Już po premierowej odsłonie jasne było, kto wygra to spotkanie. Trudno bowiem było sobie wyobrazić, że żenująco grający Rumuni będą w stanie cokolwiek zdziałać. I tak też było. Podopieczni Wiktora Pysza znów ruszyli do huraganowych ataków. Po kilku minutach nieskutecznej gry, wreszcie zdobyli bramkę. Adam Borzęcki wyłożył krążek Łopuskiemu, a ten bez problemu trafił po raz drugi tego dnia. W 32 minucie gracz Schwenninger znów asystował, tym razem przy golu Leszka Laszkiewicza, który zaaplikował Rumunom gola numer 5. Rywale Polaków byli kompletnie bezradni i nie umieli nawet skonstruować jednej składnej akcji. Mało tego, znów stracili gola "do szatni". Słaboń najwidoczniej pozazdrościł Łopuskiemu i także zdobył swojego drugiego gola.

Kibice pod Górą Parkową po 40 minutach gry zastanawiali się już tylko nad jednym - czy Polacy "ustrzelą" dwucyfrowy wynik? Rumuni nie zawiedli miejscowych kibiców i w trzeciej tercji także zaprezentowali wybitnie amatorski poziom gry. Na 7:0 podwyższył czołowy gracz polskiej kadry, Jarosław Rzeszutko, zawodnik francuskiego Amiens. Pięćdziesiąt sekund później padł kolejny gol dla Polski. Jego autorem znów kapitan Cracovii, Leszek Laszkiewicz. Rumuni nie dość, że nie byli w stanie zagrozić Polakom, to jeszcze popełniali idiotyczne przewinienia, które były tylko wodą na młyn dla gospodarzy. Dziewiątą bramkę strzelił Krystian Dziubiński, który wykorzystał świetne zagranie Mariana Csoricha. Ten sam zawodnik zamknął także wynik spotkania, zdobywając gola nr 10 na minutę przed końcową syreną. Tym samym spełnił marzenia kibiców, którzy głośno dopingowali Polaków krzycząc "jeszcze jeden".

Polska - Rumunia 10:0 (3:0, 3:0, 4:0)
1:0 - Mikołaj Łopuski 2' 5/5
2:0 - Krzysztof Zapała - Marcin Kolusz, Paweł Dronia 17' 5/5
3:0 - Damian Słaboń - Leszek Laszkiewicz, Adam Borzęcki 20' 5/4
4:0 - Mikołaj Łopuski - Adam Borzęcki, Marcin Kolusz 27' 5/4
5:0 - Leszek Laszkiewicz - Adam Borzęcki, Damian Słaboń 33' 5/4
6:0 - Damian Słaboń - Leszek Laszkiewicz, Patryk Wajda 39' 5/4
7:0 - Jarosław Rzeszutko - Grzegorz Pasiut 48' 5/5
8:0 - Leszek Laszkiewicz - Damian Słaboń 48' 5/4
9:0 - Krystian Dziubiński - Marian Csorich, Patryk Wajda 53' 5/5
10:0 - Krystian Dziubiński - Adam Borzęcki, Marcin Kolusz 59' 5/4

Składy:

Polska: Odrobny - Wajda, Csorich, Laszkiewicz, Słaboń, Sarnik - Gabryś, Dronia, Łopuski, Zapała, Kolusz - Borzęcki, Rompkowski, Urbanowicz, Pasiut, Rzeszutko - Urbańczyk, Witecki, Malasiński, Dziubiński oraz Kapica

Rumunia: Ruczuj (40:01 Catrinoi) - Papp, Biro, Nagy, Petres, Moldovan - Goga, Pysarenko, Molnar, Virag, Gliga - Nagy, Kosa, Zsok, Antal, Szocs - Peter, Imecs, Flinta

Sędziowali: Bauer - Dalton, Pesonen

Wyniki:

Polska - Rumunia 10:0 (3:0, 3:0, 4:0)
Holandia - Australia 6:2 (1:1, 3:1, 2:0)
Korea Południowa - Litwa 3:0 (3:0, 0:0, 0:0)

tabela:

M Z P bramki pkt
1. Polska 2 2 0 19:0 6
2. Korea Płd. 2 2 0 11:4 6
3. Holandia 2 2 0 10:3 6
4. Australia 2 0 2 6:14 0
5. Litwa 2 0 2 0:12 0
6. Rumunia 2 0 2 1:14 0

Wtorek jest dniem przerwy. W środę zagrają: Korea Południowa - Rumunia (13.00), Australia - Litwa (16.30), Polska - Holandia (20.00).

Źródło artykułu: