Pasy rozjechały Szarotki - relacja z meczu Podhale Nowy Targ - Comarch Cracovia

Zdaniem Jacka Szopińskiego Podhale zagrało bardzo słabe spotkanie. Trudno powiedzieć jak w takim razie szkoleniowiec Szarotek oceni mecz z Cracovią. Umotywowani i zdeterminowani goście z Krakowa obnażyli wszystkie słabości nowotarżan i wysoko wygrali 8:1.

Zdecydowanym faworytem tego meczu byli zdeterminowani goście z Krakowa. Ta teoria potwierdziła się już od pierwszych sekund. Pasy odważnie zaatakowały, chcąc szybko zdobyć prowadzenie i zapobiec nerwowemu biciu głową w nowotarski mur. Ta taktyka szybko przyniosła efekty. W 7 minucie do odbitego przez Tomasza Rajskiego krążka doskoczył Sebastian Biela i uderzeniem pod poprzeczkę otworzył wynik spotkania. Po niespełna minucie dzięki trafieniu Damiana Słabonia było już 2:0 dla mistrzów Polski. Po tym trafieniu goście nieco spuścili z tonu i zaczęli łapać głupie kary. Szarotki nie miały jednak tego dnia pomysłu na grę. Ostatnią drużynę w tabeli, tuż przed końcem tercji, pogrążył jeszcze Michał Piotrowski po indywidualnej akcji.

Jeśli Podhale miało jakiś plan na wyrównanie, to szybko legł on w gruzach. Leszek Laszkiewicz przejął podanie z własnej tercji, minął na pełnej szybkości defensorów gospodarzy i wstrzelił gumę pod porzeczkę. Do końca tercji mistrzowie Polski starali się grać mądrze, z dala od własnej tercji. Taktyka funkcjonowała dobrze aż do 35 minuty. Wtedy na ławkę kar powędrował najpierw Aron Chmielewski, a potem dołączył do niego Patryk Wajda, w efekcie Ondřej Raszka musiał skapitulować po strzale Piotra Ziętary.

W trzeciej odsłonie spotkanie straciło na impecie. Nie można było odmówić gospodarzom serca do gry, ale nie mieli oni pomysłu na sforsowanie dobrze zorganizowanej defensywy przyjezdnych. W 51 minucie bliscy zdobycia drugiego trafienia byli nowotarżanie, ale krążek zatrzymał się na słupku krakowskiej bramki. Pasy szybko przeprowadziły kontrę, którą na 5 trafienie zamienił Adrian Kowalówka. Od tego momentu na lodzie obserwowaliśmy skupionych gości i Szarotki, które zupełnie straciły ochotę do gry. Mistrzowie Polski wykorzystali to bez skrupułów i jeszcze trzykrotnie umieszczali krążek w bramce Podhala.

Ta wygrana dała Comarch Cracovii chwile oddechu na dwie kolejki przed końcem rundy zasadniczej. Już w niedzielę Pasy spotkają się pod Wawelem w arcyciekawym meczu z JKH Jastrzębie. Zwycięstwo w tym spotkaniu dałoby podopiecznym Rudolfa Rohačka miejsce w czołowej czwórce. Podhale po słabym meczu może już przygotowywać się do play-off, które zaczną prawdopodobnie z ostatniej pozycji.

MMKS Podhale Nowy Targ - Comarch Cracovia 1:8 (0:3, 1:1, 0:4)
0:1 - Sebastian Biela 7'
0:2 - Damian Słaboń (Leszek Laszkiewicz) 8'
0:3 - Michał Piotrowski 20'
0:4 - Leszek Laszkiewicz 23' 5/4
1:4 - Piotr Ziętara (Maciej Sulka) 37'
1:5 - Adrian Kowalówka 51'
1:6 - Joel Lenius 54'
1:7 - Petr Dvořak 55'
1:8 - Sebastian Biela 59'

Składy:

Podhale: Rajski (Niesłuchowski) - Kapica, Sulka, Wielkiewicz (2), Ziętara, Różański - Bryniczka, Łabuz (4), Kmiecik, Neupauer (2), Michalski - Dutka, Jastrzębski (2), Mrugała (2), Bomba, Szumal - Gacek, Landowski, Ćwikła, Puławski, Olchawski.

Cracovia: Raszka (Radziszewski) - Wajda (2), Besch (2), Laszkiewicz, Słaboń, Sarnik - Prokop, Dulęba, Chmielewski (2), Dvorak, Martynowski - Kowalówka (2), Witowski, Piotrowski, Rutkowski, Sucharski (2) - Kulik, Immonen, Lenius (2), Biela, Kosidło.

Kary: Podhale -12, Cracovia - 10.

Sędzia: Tomasz Radzik.

Komentarze (0)