Wiesław Walicki nie jest już trenerem Nesty Toruń

Po serii fatalnych występów, zarówno w lidze, jak i w Pucharze Polski, trener toruńskiej ekipy zrezygnował z prowadzenia zespołu. Na razie nie jest jeszcze znany jego następca, a Wiesław Walicki poprowadzi zajęcia z hokeistami aż do czasu znalezienia nowego szkoleniowca.

W tym artykule dowiesz się o:

Ostatnie wyniki Nesty nie są delikatnie mówiąc dobre. Hokeiści z grodu Kopernika przegrywają mecz za meczem i są coraz niżej w ligowej tabeli. Dodatkowo mają pecha, bo często dobrze wchodzą w spotkanie i obejmują prowadzenie, by ostatecznie zakończyć ciężki pojedynek bez jakiejkolwiek zdobyczy. Tak było na przykład w miniony piątek w Sosnowcu, gdzie torunianie po 40 minutach prowadzili 2:0, a przegrali z Zagłębiem 2:3. Tak było również we wtorkowym spotkaniu z Unią Oświęcim, z taką różnicą, że Nesta miała już trzybramkową przewagę, a mimo tego uległa gościom 4:6.

Wiele mówi się o tym, że klub z Torunia ma duże problemy finansowe. Wpływa to na zaległości w wypłatach, które według osoby związanej z zespołem sięgają nawet połowy października. Jakby tego było mało, zawodnicy Nesty… nie mają czym grać. Podobno ilość kijów hokejowych dostępnych dla ekipy nie jest wystarczająca, by spokojnie rywalizować. Gracze z grodu Kopernika nie chcą się wypowiadać na temat sytuacji w klubie.

Jak to często bywa, za głównego winowajcę słabych rezultatów drużyny uznaje się jej trenera. Po porażce z Unią Oświęcim do dymisji podał się Wiesław Walicki. Były już szkoleniowiec Nesty w dość nietypowy sposób argumentował swoją decyzję. Stwierdził bowiem, że nie zamierza dłużej wysłuchiwać wyzwisk i obelg kibiców pod swoim adresem . W ostrych słowach wypowiedział się również o fanach z Torunia. Powiedział nawet, że inne zespoły współczują beniaminkowi PLH takich kibiców.

Komentarze (0)