MŚ w hokeju: Walka do samego końca - relacja z meczu Polska - Kazachstan

Jeden z najważniejszych meczów dla Polaków z faworytem do awansu, Kazachstanem zakończył się przegraną 2:4. Pomimo niekorzystnego rezultatu biało-czerwoni walczyli na poziomie do ostatnich minut spotkania. Pokazali się z lepszej strony niż dzień wcześniej, w meczu z Ukrainą.

W tym artykule dowiesz się o:

- Faworytami całego turnieju są z całą pewnością Kazachowie i to ich typuje się jako najprawdopodobniejszych zwycięzców - mówił przed dwoma dniami nasz reprezentant, Maciej Urbanowicz.

Reprezentacja biało-czerwonych musiała przystąpić do spotkania w okrojonymi składzie. Ze względu na kontuzje wspomóc swojej reprezentacji nie mogli Jarosław Kłys oraz Krzysztof Zapała. Trener, Wiktor Pysz do meczu z Kazachstanem miał do dyspozycji 16 zawodników.

Już w pierwszych minutach spotkania na ławkę kar powędrował Kazach Alexei Troshinski i nadarzyła się pierwsza okazja dla Mikołaja Łopuskiego do otworzenia wyniku. Roman Starchenko z kolei zagroził bramce Przemysława Odrobnego, jednak to polski bramkarz wyszedł z tego pojedynku zwycięsko. Jak się za chwilę okazało stan ten nie utrzymał się zbyt długo. Do ataku ruszył Fyodor Polishuk , który mógł spokojnym strzałem zaatakować. Kazach jednak nie trafił w światło bramki. Chwilę później znowu znalazł się w posiadaniu krążka, który podał do Maxima Belyayeva, który strzałem z klepy umieścił go w siatce.

Polacy ruszyli do kontrataku i ponownie Łopuski usiłował wyrównać wynik, bezskutecznie.

Z kolei Dmitri Dudarev zmarnował świetną okazję do strzelenia gola na prawie pustą bramkę. Jednak Kazachowie nie zwlekali długo z zawiązaniem kolejnej akcji. Grę w przewadze wykorzystał Savchenko, który strzałem w okienko podwyższył wynik.

Druga tercja w wykonaniu Polaków była zdecydowanie lepsza od pierwszej. Ale pomimo to, biało-czerwoni nie zdołali pokonać Vitali Yeremeyeva. Maxim Khudyakov zagroził Odrobnemu, jednak ruszona bramka, a także trafienie Kazacha w słupek uratowało podopiecznych Wiktora Pysza od straty kolejnego gola. Z kolei już od początku tercji zaciekle zaczęła atakować Yeremeyeva pierwsza piątka. Leszek Laszkiewicz wraz z Grzegorzem Pasiutem dwukrotnie usiłowali pokonać kazachskiego golkipera, potem również Pasiut w parze z Łopuskim, ale ich atakom brakowało skuteczności.

Polacy w osłabieniu wyprowadzili kontrę, ale zarówno Mateusz Danieluk jak i chwilę później Łopuski nie byli w stanie zdobyć gola. Biało - czerwoni w tej części spotkania poważniej zagrażali bramce Kazachów. Jednak wciąż Yeremeyev zachowywał czyste konto. Pomimo zaciekłych ataków, to rywale wyprowadzili kontrę, którą doprowadzili do zdobycia przez nich trzeciego gola. Jej autorem był Konstantin Pushkaryov .

Podpiecznym Wiktora Pysza w końcu udało się zdobyć pierwszego gola dopiero na początku trzeciej tercji. Urbanowicz wyprowadził skuteczną akcję. Długo zwlekał z oddaniem strzału. Pod bramką czekał na przyjęcie podania Danieluk, jednak wychowanek Stoczniowca Gdańsk ostatecznie nie zdecydował się na podanie do kolegi, samodzielnie doprowadzając ten atak do finiszu.

Polacy ponownie zawiązali niebezpieczna akcję, jednak zakończyła się ona tylko odesłaniem na ławkę kar jednego z przeciwników. Biało - czerwoni w przewadze dobrze rozegrali zamek. Pasiut podał do Leszka Laszkiewicza, który dobrze ustawiony pod kazachską bramką, strzelił do pustej, zdobywając tym samym drugiego gola.

Ożyły nadzieje Polaków na wyrównanie wyniku i doprowadzenie do dogrywki. Kazachowie zaczynali grać coraz bardziej nerwowo i popełniać więcej błędów. Kolejny faul rywala na Danieluku zakończył się grą w przewadze, ostatecznie niewykorzystaną przez Polaków. W ostatnich minutach meczu Kazachowie grali w sześciu zawodników na lodzie. Trener, Wiktor Pysz wycofał bramkarza, by w polu zagrać sześcioma zawodnikami na czterech. Jednak przy wybijaniu krążka Maxim Semyonov , trafił do pustej bramki przekreślając tym samym marzenia Polaków o wyrównaniu.

Polska - Kazachstan 2:4 (0:2; 0:1; 2:1)

0:1 - Maxim Belyayev (Fyodor Polishuk) 5'

0:2 - Roman Savchenko (Roman Starchenko, Yevgeni Fadeyev) 11' 5/4

0:3 - Konstantin Pushkaryov (Roman Starchenko, Konstantin Romanov) 34'

1:3 - Maciej Urbanowicz (Jarosław Rzeszutko) 41'

2:3 - Leszek Laszkiewicz (Grzegorz Pasiut) 50' 5/4

2:4 - Maxim Semyonov 59' 4/5

Strzały: 25:27.

Składy:

Polska: Odrobny - Wajda, Noworyta, Laszkiewicz, Pasiut, Łopuski - Dutka, Dronia, Drzewiecki, Kozłowski, Kolusz - Kotlorz, Skrzypkowski, Urbanowicz, Rzeszutko, Danieluk - Dziubiński.

Kazachstan: Yeremeyev - Novopashin, Troshinski, Zhailauov, Gavrilin, Krasnoslobodtsev - Semyonov, Koledayev, Polishuk, Dudarev, Belyayev - Savchenko, Fadeyev, Khudyakov, Starchenko, Upper - Lakiza, Vassilchenko, Pushkaryov, Romanov.

Kary: Polska - 8 minut, Kazachstan - 8 minut.

Źródło artykułu: