JKH GKS Jastrzębie już nie pierwszy raz rozgrywa spotkania kontrolne za południową granicą. Odpowiedź na pytanie, co powoduje, że JKH szuka sparingpartnerów za granicą jest prosta. - Rozgrywanie sparingów z czeskimi rywalami na pewno nie jest złym pomysłem. W Polsce jest dziesięć zespołów, z których od razu odpada Gdańsk i Sanok. Tutaj blisko Jastrzębia jest Zagłębie, GKS Tychy, Naprzód i Unia. Więc dlaczego nie grać z Czechami? - zastanawia się trener JKH, Jiri Reznar.
Hokeiści z Jastrzębia Zdroju wyruszyli do Czech już dzień przed pierwszym spotkaniem. We wtorek zmierzyli się z Duklą Jihlava (I liga czeska), pokonując utytułowany klub 5:4. Dzień później jastrzębianie ulegli po rzutach karnych innemu pierwszoligowcowi, HC Chrudim 2:3, by na koniec pobytu pokonać drugoligowy Spartak Pelhrimov 4:1. - Na początek rozegraliśmy dwa bardzo ciężkie spotkania, w których zespół pokazał się z dobrej strony. Jesteśmy z tych gier zadowoleni. Szczególnie cieszy wygrana z utytułowaną Duklą. Na koniec zagraliśmy z trochę słabszym Pelhrimovem, bo po tych dwóch pierwszych meczach mieliśmy nieco mniej sił. Właśnie wtedy nie zagrał Patrik Rimmel i Richard Kral, którym pozwoliliśmy trochę odetchnąć - relacjonuje.
Oprócz sprawdzenia formy zawodników JKH, wyjazd na kilka dni do Czech miał pomóc także w zbudowaniu więzi między zawodnikami. - Chcieliśmy, aby ten wyjazd pomógł stworzyć w Jastrzębiu kolektyw. Tak, aby ten zespół się poznał i stanowił silną i zgraną grupę musiał pobyć kilka dni z dala od rodzin, gdzie od rana do wieczora byliśmy właściwie tylko sami. To na pewno pozwala scementować ten zespół - wyjaśnia szkoleniowiec.
Tuż po zakończeniu ubiegłego sezonu zespół JKH opuścił Grzegorz Piekarski. W Jastrzębiu po zbudowaniu praktycznie nowego zespołu trzeba było znaleźć zatem kapitana. Kto będzie pełnił tą funkcję w najbliższym sezonie? - W sparingach kapitanem zespołu był Milan Furo. Myślę, że jest to bardzo dobry wybór. Milan jest bardzo doświadczonym zawodnikiem. Gra w Polsce już długo i zna tutejsze realia. W zespole, gdzie jest kilku Czechów wybór obcokrajowca na kapitana to niegłupi pomysł. Trzeba jednak pamiętać, że do pierwszego meczu jest jeszcze trochę czasu - zdradza na koniec Jiri Reznar.