"Święta wojna" na inaugurację hokejowych Mistrzostw Świata

Pojedynki hokeistów na trawie Pakistanu i Indii od zawsze elektryzowały całą hokejową Azję. Nie inaczej będzie i na inauguracje Mistrzostw Świata, które rozpoczynają się w Nowym Delhi. Hindusi po raz siódmy w historii Mistrzostw Świata zagrają z drużyną Pakistanu i będzie to pojedynek na śmierć i życie.

Zarówno Indie, jak i Pakistan to historia światowego hokeja. Obydwie reprezentacje podzieliły między siebie 80% złotych medali olimpijskich i choć dziś nie są takimi potęgami jak przed laty, ich wzajemna rywalizacja budzi zainteresowanie wszystkich kibiców hokeja na trawie.

Spotkanie będzie szczególnie istotne dla zawodników obydwu zespołów. Możliwe, że istotniejsze będzie zwycięstwo nad odwiecznym rywalem, aniżeli dobry występ w przeciągu całego turnieju. Potwierdza to bramkarz reprezentacji Polski - Arkadiusz Matuszak, który na co dzień występował w holenderskim Laren z reprezentantami Pakistanu. Rehan Butt i Salman Akbar występujący do niedawna z naszym zawodnikiem w jednym klubie podkreślają, że niejednokrotnie spotykając się z Hindusami na ważnym turnieju międzynarodowym, wiedzieli że najważniejsze będzie ich pokonanie, a wynik w przeciągu całych zmagań staje się sprawą drugorzędną.

W przeciągu historii Mistrzostw Świata obydwa zespoły spotykały się ze sobą cztery razy. Dwukrotnie zwyciężali Pakistańczycy, dwukrotnie Hindusi. Także bilans bramek pomiędzy obiema reprezentacjami jest identyczny. W całej historii hokeja odnotowano natomiast około osiemdziesięciu "świętych wojen".

Mały udział w pojedynkach azjatyckich potęg mają także Polacy. Międzynarodowy arbiter Marcin Grochal sędziował dwa lata temu spotkanie Młodzieżowych Mistrzostw Azji, w którym przez cały mecz miał sporo pracy, a kulminacją pojedynku była wielka bijatyka, z której zdjęcia przedostały się nawet do ogólnopolskich tabloidów.

- Skoro takie rzeczy dzieją się na szczeblu młodzieżowym, możemy sobie tylko wyobrazić, co stanie się dzisiaj - relacjonują zgodnie Hinduskie i Pakistańskie media.

Komentarze (0)