Znów zwycięstwo, znów grad bramek - relacja z meczu Energa Stoczniowiec Gdańsk - KS KTH Krynica

Drużyna Energi Stoczniowca Gdańsk w sobotnim meczu pokonała KS KTH Krynica 7:3 i pokazała w ten sposób, że piątkowe zwycięstwo nie było dziełem przypadku. Podopieczni Andrzeja Słowakiewicza zgłosili akces do znalezienia się w play-offach.

Mecz rozpoczął się od wymarzonej akcji Energi Stoczniowca. Po podaniu Jana Stebera, Jarosław Rzeszutko z bliskiej odległości pokonał Adama Kubalskiego. Cztery minuty później było 2:0. Tym razem ostrzał bramki gości z południa Polski, przeprowadził Mateusz Strużyk. Później jednak gra straciła na tempie i kibice do kolejnych bramkowych akcji musieli czekać do końca tercji. Wtedy to zawodnicy znad morza przeprowadzili dwie bramkowe akcje. Najpierw Roman Skutchan odegrał krążek zza bramki do Stebera, ten przedłużył podanie do Rzeszutki i reprezentant Polski podwyższył na 3:0. Niespełna minutę później, Bartłomiej Wróbel wykazał się sporym instynktem i dojechał do krążka odbitego przez Kubalskiego, ustalając wynik pierwszej tercji na 4:0.

Gdańszczanie do drugiej tercji przystąpili z podobną determinacją, co do pierwszych sekund gry. Zdobywali bramki nawet w osłabieniu. Udało się to Romanowi Skutchanowi, który w 24 minucie zdobył bramkę w osłabieniu. Podopieczni Andrzeja Słowakiewicza nie ustrzegli się jednak błędów. Chwilę po piątej bramce, pozwolili kryniczanom na przeprowadzenie kontry. Egzekutorem okazał się Mateusz Wróbel, którego strzał w długi róg pokonał Przemysława Odrobnego.

Stracenie bramki podziałało na gdańszczan mobilizująco, bo kilkadziesiąt sekund po tym zdarzeniu Jan Steber podwyższył na 6:1. Pod koniec tercji padły jeszcze dwie bramki. Najpierw Karel Horny oddał kontaktowe trafienie po strzale z niebieskiej linii, a pod koniec tercji po podaniu Tomasza Ziółkowskiego, Wojciech Jankowski podwyższył na 7:2.

Gdy wydawało się, że gdańszczanie mogą pokusić się o dwucyfrową liczbę bramek, zawodnicy Energi Stoczniowca w ostatniej części gry nie pokonali bramkarza ani razu. Na tą część gry Odrobnego zastąpił młody bramkarz z Gdańska, Witkowski i to on jako jedyny w tej tercji wyciągał krążek z własnej bramki. W 58 minucie, podczas gry w przewadze, pokonał go Dawid Kruczek. Pod koniec szansę na zdobycie ósmej bramki miał Jankowski, jednak mu się to nie udało i ostatecznie Energa Stoczniowiec Gdańsk wygrała z KS KTH Krynica 7:3.

Energa Stoczniowiec Gdańsk - KS KTH Krynica 7:3 (4:0, 3:2, 0:1)

1:0 - Jarosław Rzeszutko (Jan Steber, Roman Skutchan) 1'

2:0 - Mateusz Strużyk 5' PP

3:0 - Jarosław Rzeszutko (Jan Steber, Roman Skutchan) 19'

4:0 - BartłomiejWróbel (Marek Wróbel, Mateusz Strużyk) 20'

5:0 - Roman Skutchan 24' SH

5:1 - Mateusz Dubel (Maciej Rajski) 26'

6:1 - Jan Steber (Roman Skutchan, Jarosław Rzeszutko) 27' PP

6:2 - Karel Horny (Adrian Chabior) 38'

7:2 - Wojciech Jankowski (Tomasz Ziółkowski) 39'

7:3 - Dawid Kruczek (Adrian Chabior, Mateusz Dubel (57.08 w przewadze)

Składy:

Energa Stoczniowiec: Odrobny (41' Witkowski) - Mat. Rompkowski, Kostecki, Steber (2), Rzeszutko, Skutchan - Smeja, B.Wróbel, Strużyk, Ziółkowski, Jankowski - Benasiewicz (4), Maciejewski, Mac.Rompkowski (2), M.Wróbel (2), Chmielewski (2) - Wróblewski.

KS KTH: Kubalski - Kramny, Kruczek, Horny (2), M.Dubel (10), Rajski - Scibran (2), Pach (2), Horowski (2), Błażowski (2), Bulanda - Tyczyński, Piksa, Domek, Chabior (2), D.Dubel (2) - Dudzik.

Kary: Energa Stoczniowiec - 12, KS KTH - 26 (w tym 10 dla Mateusza Dubla za niesportowe zachowanie).

Źródło artykułu: