Zapachniało dwucyfrówką - relacja ze spotkania JKH GKS Jastrzębie - Ciarko KH Sanok

Jednostronny przebieg miało spotkanie 15. kolejki PLH, w którym JKH GKS Jastrzębie podejmował u siebie Ciarko KH Sanok. Przyjezdni nie stawiając większego oporu w zupełności oddali pole gry gospodarzom, którzy bez jakiegoś dużego wysiłku pokonali sanoczan 9:2. Dużą przewagę jastrzębian w zupełności odzwierciedla wynik oraz fakt, że dwie z dziewięciu bramek dla JKH padły, gdy Gieksa grała w osłabieniu.

Miejscowi nie chcąc podzielić losów Zagłębia Sosnowiec, które przed pięcioma dniami przegrało w Sanoku 4:8 od razu wzięli się do roboty nie patrząc na to, co zrobi rywal. GKS już w pierwszych dwóch minutach oddał sporą ilość strzałów. Przynajmniej dwa z nich - uderzenia Mateusza Danieluka i Jakuba Radwana powinny wylądować w siatce sanoczan.

Worek z bramkami pękł i tak bardzo szybko, bo już w trzeciej minucie uderzeniem z ostrego, niemal zerowego kąta Łukasza Jańca pokonał Petr Lipina. Na konkretniejsze uderzenie gospodarzy czekaliśmy do ostatnich sześciu minut pierwszej odsłony. Do siatki trafił bowiem Pavel Zdrahal, który niemal skopiował wcześniejsze trafienie Lipiny, który nomen omen zaliczył asystę przy uderzeniu swojego rodaka. Chwilę później było już 3:0, gdy między słupki trafił Radwan, popisując się ładną indywidualną akcję. Szybki napastnik JKH nie bacząc na to, że jego zespół gra w osłabieniu odebrał krążek Marcinowi Ćwikle, zgubił Tobiasza Bigosa i pokonując Jańca dopełnił już tylko formalności.

Stracona przez grających w przewadze sanoczan tak rozwścieczyła szkoleniowca zespołu, Jozefa Skokana, że od razu poprosił o czas, fundując tym samym swoim podopiecznym solidny ochrzan. Trener gości desygnował także między słupki drugiego golkipera, Wojciecha Rockiego, który w chwilę po pojawieniu się na lodzie musiał skapitulować. Przepięknym golem popisał się Mateusz Urbanowicz, który strzałem od poprzeczki umieścił gumę w okienku bramki KH Sanok.

W drugiej odsłonie również odnotowaliśmy cztery trafienia. Tyle, że tym razem do siatki trafili także przyjezdni. Chwilę po tym jak na 5:0 podwyższył Zdrahal do siatki trafił wychowanek JKH, Tobiasz Bigos, który w tym sezonie broni barw KH Sanok. Warunki gry wciąż dyktowali jednak gospodarze, którzy dzięki bramkom zdobytym przez Damiana Kiełbasę (w osłabieniu) i Tomasza Pastryka (piekielnie silna klepa z niebieskiej) schodzili z lodu wygrywając po dwóch tercjach 7:1.

Ostatnia tercja była już tylko formalnością, bowiem niewiele wskazywało na to, jakoby sanoczanie urzucili się do odrabiania aż tak wysokich strat. Szkoleniowiec JKH, Wojciech Matczak będąc w tak komfortowej sytuacji mógł zatem w ciągu ostatnich 20. minut sprawdzić jak radzi sobie młoda, czwarta formacja JKH. Ta nie radziła sobie najgorzej, a piątkowe zawody najlepiej zapamięta młody wychowanek jastrzębskiego klubu, Michał Szczurek, który zdobył nawet swojego pierwszego gola w seniorskim zespole JKH.

Przy prowadzeniu 8:1 i dwunastu minutach do końcowej syreny zapachniało więc dwucyfrowym wynikiem. Jastrzębianie byli bardzo blisko celu, bowiem w 55. minucie kolejnego gola dołożył Urbanowicz. To było już jednak wszystko, co mieli do zaprezentowania miejscowi. Do siatki bowiem trafili już tylko sanoczanie, dla których drugiego gola zdobył Maciej Mermer, nieco zmniejszając rozmiary i tak wysokiej porażki.

JKH GKS Jastrzębie - KH Sanok 9:2 (4:0, 3:1, 2:1)

1:0 - Petr Lipina (Pavel Zdrahal) 3' 5/4

2:0 - Pavel Zdrahal (Petr Lipina, Jiri Zdenek) 15'

3:0 - Jakub Radwan 17' 4/5

4:0 - Maciej Urbanowicz 19'

5:0 - Jiri Zdenek (Pavel Zdrahal) 24' 5/4

5:1 - Tobiasz Bigos (Robert Kostecki) 26'

6:1 - Damian Kiełbasa 34' 4/5

7:1 - Tomasz Pastryk (Tomasz Kulas, Arkadiusz Kąkol) 37' 5/4

8:1 - Michał Szczurek (Maciej Urbanowicz) 49'

9:1 - Maciej Urbanowicz (Petr Lipina, Pavel Zdrahal) 55'

9:2 - Maciej Mermer (Paweł Połącarz, Miroslav Sekac) 56'

Składy:

JKH GKS Jastrzębie: Kosowski (Mrula - nie grał) - Wolf, Bryk, Lipina, Zdenek, Zdrahal - Piekarski, Dąbkowski, Urbanowicz, Radwan, Danieluk - Górny, Pastryk, Kulas, Kiełbasa, Kąkol - Labryga, Lerch, Bąkowski, Szczurek.

KH Sanok: Janiec (od 17' Rocki) - Sekac, Rąpała, Połącarz, Milan, Mermer - Bigos, Schneider, Cacho, Ćwikła, R. Kostecki - R. Solon, Demkowicz, Gawlina, Strzyżowski, Biały - Poziomkowski.

Kary: JKH GKS - 10, Sanok - 24 minut (w tym 10' dla Tibora Schneidera za niesportowe zachowanie oraz 2' kary technicznej za nadmierną ilość graczy na lodzie).

Sędziowali: Przemysław Kępa (sędzia główny) oraz Mateusz Bucki, Mariusz Piekarski (liniowi).

Widzów: 600.

Źródło artykułu: