Skandaliczne sceny po finale. "Najbardziej niesportowe zachowanie, jakie widziałem"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / Eurosport / Na zdjęciu: Moment w którym Duco Telgenkamp uderzył przeciwnika.
Twitter / Eurosport / Na zdjęciu: Moment w którym Duco Telgenkamp uderzył przeciwnika.
zdjęcie autora artykułu

Wielu emocji, niekoniecznie sportowych, przysporzył nam finał hokeja na trawie podczas igrzysk olimpijskich Paryż 2024. Holandia pokonała Niemcy, lecz mecz zakończył się skandalem.

Piątek 9 sierpnia jest 14. dniem rywalizacji podczas igrzysk olimpijskich Paryż 2024. Do końca zmagań zostały jeszcze dwa dni, ponieważ ceremonia zamknięcia najważniejszej sportowej imprezy czterolecia zaplanowano na niedzielę 11 sierpnia.

W wielu dyscyplinach zostały już rozdane medale. Podobnie jest z hokejem na trawie, którego ostatni mecz rozegrany został w czwartek 8 sierpnia. Zmierzyły się w nim reprezentacje Holandii i Niemiec.

Podstawowy czas gry nie przyniósł rozstrzygnięcia (1:1), więc potrzebna była seria rzutów karnych. W nich lepsi okazali się być reprezentanci Oranje, którzy wygrali 3:1. Jednak o tym pojedynku mówi się najwięcej nie w kontekście samych wydarzeniach sportowych, a o tym, co stało się tuż po zakończeniu meczu.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Stanęła w obronie polskich siatkarek. "Trudno było oczekiwać"

Jako ostatni ze strony Holendrów do wykonania rzutu karnego podszedł Duco Telgenkamp. 22-latek pewnie wykorzystał swoją próbę, ale zaraz po niej zachował się skandalicznie. Podbiegł do niemieckiego bramkarza, przyłożył palec do ust w geście uciszenia przeciwnika i uderzył go w kask. Musiała interweniować ochrona.

- To najbardziej niesportowe zachowanie, jakie kiedykolwiek widziałem u zwycięzcy – powiedział zawodnik z Niemiec Niklas Wellen cytowany przez radiorst.de.

Swoje zachowanie Holender tłumaczył tym, że przeciwnik przez cały mecz prowokował i krzyczał różne rzeczy w jego stronę jak i pozostałych Oranje. Przyznał także, że źle postąpił i żałuje swojego zachowania.

Zobacz także: Polski olimpijczyk grzmi. "Bezczelne kłamstwo. Czuję obrzydzenie" Zdecydowały ułamki sekundy. Finał bez Pii Skrzyszowskiej

Źródło artykułu: WP SportoweFakty