Niesamowity Hamilton, wyczyn Kubicy, dominacja Alonso. To warto zapamiętać z 2018 roku

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Niebywały sezon Lewisa Hamiltona, katastrofalna forma Williamsa, szczęśliwe zakończenie historii Roberta Kubicy i dominacja Fernando Alonso w kwalifikacjach. Oto wydarzenia z ostatnich miesięcy w Formule 1, które warto zapamiętać.

1
/ 7

Niesamowity Hamilton

Po raz drugi w karierze Lewis Hamilton zdołał wygrać aż jedenaście wyścigów w ciągu jednej kampanii. Wyrównał tym samym swoje osiągnięcie z 2014 roku. Tym razem wyczyn może imponować znacznie bardziej, bo Ferrari i Red Bull Racing podkręciły tempo i dysponowały lepszym samochodem niż przed paroma laty.

Niektórzy eksperci podkreślali, że to właśnie Hamilton uczynił różnicę, bo gdyby Brytyjczyk był związany z Ferrari, to tytuł powędrowałby na konto Włochów. 33-latek wykazał się konsekwencją i regularnością, czego nie można powiedzieć o Sebastianie Vettelu. Niemiec wygrał ledwie pięć Grand Prix, choć na początku roku dysponował znacznie lepszym samochodem.

Hamilton został też pierwszym kierowcą historii F1, który w trakcie jednego sezonu przekroczył barierę 400 punktów. Na jego koncie znalazło się 408 "oczek".

2
/ 7

Coraz lepszy Verstappen

Tak jak imponować mogły kolejne wygrane, tak nie można przejść obojętnie obok postępów w jeździe Maxa Verstappena. Wprawdzie Holender na początku roku popełnił kilka błędów, ale sezon zakończył z pięcioma podiami na koncie. To jego najlepszy wynik w dotychczasowej karierze.

21-latek konsekwentnie zapowiada, że interesuje go walka o tytuł mistrzowski. Jest w trudnej sytuacji, bo Red Bull nie dysponuje takim samochodem jak Mercedes. Fanom Holendra pozostaje trzymać kciuki za silniki Hondy. Jeśli japoński producent podkręci tempo, to w walce Verstappena z Hamiltonem w sezonie 2019 nieraz będą lecieć iskry na torze.

3
/ 7

Król defektów

Maxa Verstappena mogą cieszyć coraz lepsze wyniki, za to Daniela Ricciardo w tym roku mogły martwić kolejne awarie samochodu. Australijczyk był zdecydowanym liderem, jeśli chodzi o nieukończone wyścigi, choć nie jest to dla niego powód do dumy.

29-latek z powodu problemów z silnikiem lub innymi podzespołami nie dojechał do mety aż ośmiokrotnie. Pod tym względem poprawił osiągnięcie Jochena Rindta, który w roku 1970 również nadzwyczaj często nie kończył wyścigów. Były to jednak inne czasy, gdy niezawodność w F1 nie stała na tak wysokim poziomie.

4
/ 7

Williamsa sezon do zapomnienia

Williams odetchnie z ulgą, gdy rok 2018 dobiegnie końca. Dla zespołu z Grove był to jeden z najgorszych sezonów w historii. Brytyjczycy wywalczyli ledwie 7 punktów, co dało ostatnią pozycję w klasyfikacji konstruktorów. Tak słaba forma to efekt błędów i problemów, które gromadziły się w Williamsie od lat.

Co ważne, Paddy Lowe i Claire Williams zapewniają, że zespół zdiagnozował swoje bolączki i wie, co miało wpływ na skonstruowanie tak nieudanego samochodu na rok 2018. W efekcie w fabryce zmieniono już kilka procesów związanych z konstruowaniem nowej maszyny, pracę straciło też kilku ludzi. Zapowiedzi Brytyjczyków są obiecujące. Do ich weryfikacji dojdzie już wkrótce na torze.

5
/ 7

Koniec serialu związanego z Kubicą

Niektórych kibiców irytował fakt, że media od miesięcy zastanawiają się, czy Robert Kubica wróci do regularnych startów w Formule 1. Zdecydowana część fanów była nastawiona sceptycznie, tymczasem Polak po cichu robił swoje. W listopadzie sympatycy krakowianina zostali nagrodzeni, po tym jak Kubica podpisał kontrakt z Williamsem.

Dla Kubicy to dopiero początek długiej drogi. Jego starty w sezonie 2019 będą analizowane przez wszystkich ekspertów, którzy zastanawiają się jak Polak poradzi sobie z rywalizacją po ośmioletniej przerwie. On sam stawia sobie za cel powrót do bycia topowym kierowcą, takim jak przed wypadkiem w Ronde di Andora. Zadanie nie będzie łatwe, bo wiele zależeć będzie od konkurencyjności modelu FW42.

6
/ 7

Fernando Alonso znów to zrobił

To nie był przełomowy sezon dla McLarena. Brytyjczycy przez trzy sezony zarzekali się, że mają najlepsze podwozie w Formule 1, a hamuje ich jedynie silnik Hondy. Gdy w ich samochodach znalazły się jednostki napędowe Renault, wyniki nie wystrzeliły w górę. Okazało się bowiem, że w aerodynamice modelu MCL33 popełniono szereg błędów.

Nie przeszkodziło to Fernando Alonso, by pokonać Stoffela Vandoorne'a 21:0 w pojedynkach kwalifikacyjnych. Hiszpan zdominował swojego partnera zespołowego jak żaden inny kierowca w F1. Zrobił to po raz drugi w karierze. W sezonie 2008 Nelson Piquet Jr w barwach Renault nie wygrał ani jednej sesji kwalifikacyjnej z Hiszpanem.

7
/ 7

Formuła 1 staje się coraz szybsza

Pirelli przygotowało na miniony sezon jeszcze bardziej miękkie mieszanki opon, a zespoły dokonały kolejnych postępów przy wydajności swoich samochodów. Rekordy torów były bite w Hiszpanii, Monako, Francji, Austrii, Belgii, Singapurze, Rosji, Stanach Zjednoczonych, Meksyku i Brazylii.

Na wyróżnienie zasługuje też wyczyn Kimiego Raikkonena, który w kwalifikacjach do Grand Prix Włoch pokonał włoską Monzę ze średnią prędkością 263,5 km/h. Wcześniejszy rekord należał do Juana Pablo Montoi, który w roku 2004 jechał po słynnym obiekcie z prędkością 262,1 km/h.

Przy okazji, Raikkonen został najstarszym zdobywcą pole position od roku 1994, gdy Nigel Mansell wygrywał sesję kwalifikacyjną w F1. Brytyjczyk miał wtedy 41 lat.

ZOBACZ WIDEO: Włodzimierz Zientarski: Powrót Kubicy to w pewnym sensie medyczny cud

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)