"Gorzej być nie może". Ogromne problemy byłego mistrza F1

Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Sebastian Vettel
Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Sebastian Vettel

Sebastian Vettel fatalnie rozpoczął nowy sezon F1. Niemiec najpierw opuścił dwa wyścigi z powodu zakażenia koronawirusem, by podczas weekendu w Australii dwukrotnie rozbić bolid.

W padoku Formuły 1 sporo mówi się o tym, że Sebastian Vettel może zakończyć karierę po sezonie 2022. Biorąc pod uwagę obecną formę Aston Martina, czterokrotnemu mistrzowi świata trudno będzie walczyć o czołowe lokaty w F1. Na dodatek Vettel opuścił pierwsze dwa wyścigi z powodu zakażenia koronawirusem, przez co ma mniejszą wiedzę o bolidzie niż rywale.

Weekend na Albert Park w Melbourne również nie należał do łatwych dla Vettela. W bolidzie 34-latka pod koniec pierwszego treningu przed GP Australii doszło do awarii silnika, a konieczność jego wymiany sprawiła, że Niemiec stracił całą popołudniową sesję. Na dodatek w sobotniej sesji kierowca Aston Martina doszczętnie rozbił swoją maszynę.

Uszkodzenia bolidu Vettela były na tyle duże, że wyjechał on na ledwie jedno okrążenie w kwalifikacjach do GP Australii. W tej sytuacji Niemiec nie miał szansy na dobry wynik. Wyścig okazał się równie nieudany dla byłego mistrza świata. Na 23. okrążeniu kierowca ekipy z Silverstone najechał na wysoki krawężnik, stracił panowanie nad maszyną i ponownie się rozbił.

ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej

Vettel został zapytany później o to, czy winę za incydent ponosi mała ilość jazdy w sezonie 2022, czy też kiepsko prowadzący się bolid. - Prawdopodobnie jedno i drugie - odpowiedział Niemiec w rozmowie ze Sky Sports.

- Oczywiście starałem się wycisnąć z samochodu wszystko, co w mojej mocy. Z perspektywy czasu wychodzi na to, że naciskałem zbyt mocno. Gdy zgubiłem przyczepność kół, było już za późno na uratowanie sytuacji - dodał Vettel.

Kierowca Aston Martina nie ukrywał przy tym, że okoliczności, w których musi inaugurować starty w sezonie 2022, nie ułatwiają mu obecnie zadania. - Przez to, że nie ścigałem się w tym roku i straciłem czas również w Australii, było mi trudniej. Jestem jednak pewien, że będzie lepiej. Jedno wiem na pewno. Gorzej być nie może - podsumował.

Aston Martin jest obecnie jedynym zespołem w F1 bez zdobyczy punktowej. To ogromne rozczarowanie dla zespołu z Silverstone, w którego funkcjonowanie od kilku miesięcy fortunę inwestuje miliarder Lawrence Stroll.

Czytaj także:
"Co stanie się z tymi pieniędzmi?". Vettel nie dowierza w karę od sędziów
"Chcecie sprawdzić moje genitalia? Proszę bardzo". Szok w F1

Źródło artykułu: