Mercedes skreślony w F1. "Spadek z piedestału"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Mercedes przekonuje, że potrzebuje kilku weekendów wyścigowych, by odblokować pełen potencjał modelu W13 i wrócić do walki o zwycięstwa. Jednak część ekspertów ze świata F1 nie daje już Lewisowi Hamiltonowi większych nadziei na tytuł.

Gdy stało się jasne, że Mercedes ma problem z podskakującym bolidem, Lewis Hamilton i George Russell twierdzili, że wprowadzenie odpowiednich poprawek do bolidu może być nawet kwestią kilku miesięcy. Ostatnio z fabryki w Brackley napływają pozytywniejsze wieści. Jeszcze wiosną Niemcy chcą powrócić do wygrywania w Formule 1.

Jednak zupełnie inaczej sprawę widzi Jacques Villeneuve. Mistrz świata F1 z sezonu 1997 stwierdził w "Formule 1", że Mercedes "spadł z piedestału". - Przez lata ich kiepskie weekendy mogły być maskowane przez doskonały silnik. Teraz już tak nie jest - zauważył Kanadyjczyk.

- To będzie ciekawe, jak zespół na to zareaguje, bo Lewis Hamilton i Toto Wolff nie są przyzwyczajeni do takiej sytuacji. Jednak teraz można już śmiało stwierdzić, że walka o tytuł nie jest opcją dla Mercedesa - dodał Villeneuve.

ZOBACZ WIDEO: Była gwiazda sportu próbuje sił w tanecznym show. Tak sobie radzi

Były kierowca F1 wskazał też, że przewaga Russella nad Hamiltonem, jaką widzieliśmy w ostatni weekend w Arabii Saudyjskiej, może się utrzymywać w kolejnych miesiącach. - George ma tę przewagę nad Lewisem, że spędził kilka lat w kiepskim Williamsie. Hamilton miał zawsze idealny bolid. Nigdy nie musiał naciskać, bo i tak był o wiele lepszy od reszty - ocenił Villeneuve.

Mercedes w tym sezonie wywalczył podium w Bahrajnie, ale była to zasługa awarii obu bolidów Red Bull Racing. Pod względem czystego tempa zespół odstaje nie tylko od "czerwonych byków", ale też Ferrari. - Ma niewielką szansę na powrót do walki o tytuł - ocenił w niemieckim Sky Ralf Schumacher.

Młodszy z braci Schumacherów przewiduje również ciekawą wewnętrzną rywalizację w Mercedesie. - Russell pokazuje, że Hamilton czekał się w drużynie partnera, który jest na jego poziomie. To będzie ekscytujące. Russell nie jest kimś, kto byłby zadowolony z roli kierowcy numer dwa - dodał.

- Jednak mistrzostwo jest bardzo daleko, wręcz poza zasięgiem Mercedesa. Zanim wrócą na odpowiedni poziom, to Leclerc i Verstappen zbudują sobie ogromną przewagę. Ciekawe, jak na to zareagują Mercedes i sponsorzy. Firma i jej partnerzy nie są przyzwyczajeni do przegrywania - podsumował Schumacher.

Czytaj także:
Bez Roberta Kubicy w składzie. Włosi odkryli karty
"Zielone światło". Transakcja, która wstrząśnie F1

Źródło artykułu: