Lewis Hamilton przy wielu okazjach zwracał uwagę na to, jak ważne jest podnoszenie świadomości na temat problemów mentalnych i depresji. Siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 publicznie wspierał m.in. Naomi Osakę, gdy tenisistka z płaczem opuściła konferencję prasową przed Rolandem Garrosem i opowiedziała o swoim załamaniu nerwowym.
Sam Hamilton miał mocno przeżyć utratę tytułu mistrzowskiego w F1 w ubiegłym roku. Zimą 37-latek miał nawet rozważać zakończenie kariery, ale do tego nie doszło. Wielu uznało, że była to jedynie próba wywarcia presji na FIA, aby wprowadziła zmiany w dyrekcji wyścigowej korzystne dla Brytyjczyka i Mercedesa.
Ostatecznie Hamilton nie skończył kariery, ale początek sezonu 2022 to również dla niego pasmo rozczarowań, bo Mercedes po raz pierwszy od lat przygotował kiepski bolid. Być może to właśnie wyniki stajni z Brackley skłoniły żywą legendę F1 do otwarcia się przed kibicami.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewana scena na treningu Nadala. Co za gest!
"To był tak trudny rok z tym wszystkim, co dzieje się wokół nas. Trudno w niektóre dni pozostać pozytywnie nastawionym. Zmagałem się przez długi czas z problemami mentalnymi, emocjonalnymi. To ciągły wysiłek, aby iść dalej i pokonywać takie trudności. Jednak musimy walczyć, mamy tak wiele do zrobienia i osiągnięcia" - napisał Hamilton na Instagramie.
"Piszę to, aby ci powiedzieć, że możesz czuć się gorzej, masz do tego prawo. Po prostu wiedz, że nie jesteś sam i razem przez to przejdziemy! Przyjaciel przypomniał mi, że jesteśmy potężni i możemy zrobić wszystko, czego tylko pragniemy. Pamiętaj, aby dziękować za każdy dzień życia i wykorzystywać go do tego, by się podnosić" - dodał siedmiokrotny mistrz świata F1.
Hamilton w obecnym sezonie zajął trzecie miejsce w wyścigu w Bahrajnie, po czym był dopiero dziesiąty w Arabii Saudyjskiej. Na torze w Dżuddzie osiągnął fatalny wynik w kwalifikacjach, w których wykręcił szesnasty czas. Po raz pierwszy od sezonu 2017 kierowca Mercedesa odpadł już na etapie Q1.
Czytaj także:
Nie tak to miało wyglądać. Rośnie frustracja George'a Russella
Przyjaciel Władimira Putina przemówił. Powstanie rosyjska F1?