Tak wygląda nowy Mercedes! Koniec z czernią, wróciły "srebrne strzały"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Mercedes W13
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Mercedes W13

Mercedes to ostatni zespół, który zaprezentował światu nowy bolid. W piątkowy poranek model W13 ujrzał światło dzienne. Zgodnie z zapowiedziami, ekipa odeszła od czarnego malowania i powróciła do tradycyjnego, srebrnego koloru.

Dotąd sporo mówiło się o prezentacji Mercedesa ze względu na niepewną przyszłość Lewisa Hamiltona w Formule 1. Brytyjskie media spekulowały, iż 37-latek myśli o porzuceniu F1 ze względu na okoliczności, w których przegrał tytuł mistrzowski w sezonie 2021. Od kilku dni zespół z Brackley wysyłał jednak sygnały, że Hamilton nigdzie się nie wybiera. Przed Brytyjczykiem 16. sezon w królowej motorsportu.

- Nigdy nie powiedziałem, że zamierzam zakończyć karierę. Kocham to, co robię, ale oczywiście ostatnie tygodnie były dla mnie trudne - powiedział Hamilton na piątkowej premierze modelu W13.

Jeśli zaś chodzi o nową "broń" Mercedesa, model W13 oznacza powrót do tradycyjnego malowania niemieckiej marki. Firma ze Stuttgartu przez wiele lat określana była mianem "srebrnych strzał", jednak w roku 2020 zespół zmienił barwy swoich bolidów. Zyskały one czarny kolor, bo w ten sposób ekipa chciała wesprzeć walkę z rasizmem i poprzeć działania Hamiltona.

ZOBACZ WIDEO: Jego zjazd robi ogromne wrażenie. Zareagował znany aktor

Sezon 2022 przynosi jednak dla Mercedesa i jego największej gwiazdy szereg zmian. F1 weszła bowiem w nową erę, z mocno zmienionymi bolidami, dlatego też nie ma pewności, czy niemiecka ekipa utrzyma konkurencyjność znaną z ostatnich lat.

- Nigdy nie widzieliśmy tak drastycznej zmiany w F1, czyż nie? Czeka nas sporo nowości. To naprawdę interesujące, oglądanie tych wszystkich projektów, różnych podejść do budowy bolidu. Każdy stara się znaleźć swój sposób na stworzenie arcydzieła - ocenił Hamilton.

Co więcej, po pięciu latach Mercedes zdecydował się na rezygnację z duetu Hamilton-Bottas. Następcą Fina w zespole został George Russell. 24-latek zapewnia, że zna swoje miejsce w szeregu i nie będzie tworzył wewnętrznych konfliktów, ale historia F1 wielokrotnie już widziała przypadki, w których przedstawiciel młodego pokolenia zaczął "kąsać" dawnego mistrza.

- Przejechaliśmy wraz z Lewisem mnóstwo okrążeń w symulatorze. Widzieliśmy wiele rysunków, projektów. Mieliśmy szereg spotkań na temat nowego bolidu, aż nagle go zobaczyliśmy jak to wszystko łączy się w całość. Kosztowało to mnóstwo wysiłku, ale W13 wygląda niesamowicie - mówił na premierze Russell.

Jeszcze w piątek W13 ma wyjechać na tor Silverstone, gdzie Mercedes zorganizuje tzw. dzień filmowy. Hamilton i Russell będą mogli pokonać nową maszyną maksymalnie 100 kilometrów. Następnie zobaczymy ją w boju podczas zimowych testów F1, które rozpoczną się 23 lutego w Barcelonie.

Czytaj także:
Grożono mu śmiercią. Otrzymał wsparcie Williamsa
Czy dyrektor wyścigowy musiał stracić posadę?

Źródło artykułu: