Artykuł Roberta Chinchero z włoskiego "Motorsportu", sugerujący zakończenie kariery przez Sebastiana Vettela i informujący o możliwym zastąpieniu Niemca przez Roberta Kubicę, rozpalił w niedzielny wieczór wyobraźnię polskich kibiców Formuły 1.
Jednak z siedziby zespołu z Silverstone docierają kolejne informacje, że Vettel nigdzie się nie wybiera. - Jesteśmy zadowoleni z Sebastiana. Naszym celem jest kontynuowanie współpracy nie tylko w najbliższym sezonie F1, ale również w kolejnych - powiedział BBC Lawrence Stroll, do którego należy Aston Martin.
Kanadyjski miliarder zapowiedział, że "wkrótce" poznamy przyszłość Vettela, a zdaniem BBC, kontynuowanie współpracy byłego mistrza świata F1 z Aston Martinem jest niemal pewne.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: siatkarze grają nie tylko w Europie! Co za akcja
Jeśli te informacje potwierdzą się, będzie to oznaczało koniec nadziei na transfer Kubicy do Aston Martina. Słowa Strolla są o tyle ważne, że wcześniej w padoku F1 spekulowano, że myśli Vettela o zakończeniu kariery mogą być spowodowane konfliktem pomiędzy nim a kanadyjskim miliarderem.
Stroll powiedział BBC, że "nie przejmuje się" rosnącym zaangażowaniem Vettela w kwestie ochrony środowiska, co również podawano jako jedną z przyczyn ewentualnego porzucenia wyścigów przez 34-latka. - Zaangażowanie Sebastiana w te kwestie nie ma żadnego wpływu na naszą wyraźną i mocną chęć, by nadal ścigał się dla Aston Martina w F1 - stwierdził Kanadyjczyk.
Nie oznacza to jednak, że Kubica nie dołączy do Aston Martina. Polak może stanowić ciekawą opcję dla brytyjskiego zespołu jako kierowca testowy. Stroll dobrze zna możliwości krakowianina, bo miał okazję go poznać w Williamsie w roku 2018. Kanadyjski miliarder był wtedy sponsorem brytyjskiej ekipy ze względu na starty jego syna Lance'a, a Kubica rezerwowym i testerem Williamsa. W tamtym okresie Kubica potrafił w symulatorze osiągać lepsze czasy niż młody Kanadyjczyk.
Robert Kubica obecnie jest związany z Alfą Romeo, gdzie pełni rolę rezerwowego. Jego kontrakt wygasa z końcem sezonu 2021.
Czytaj także:
W co gra Sebastian Vettel? Nici z transferu Roberta Kubicy?
"Taktyczny faul". Poważne oskarżenia pod adresem Maxa Verstappena