Kuriozalny wyścig F1. Więcej czekania niż ścigania w GP Belgii

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: samochód bezpieczeństwa F1 przed Maxem Verstappenem
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: samochód bezpieczeństwa F1 przed Maxem Verstappenem

Ponad trzy godziny trzeba było czekać, aby wyścig F1 o GP Belgii w ogóle wystartował. Wszystko za sprawą fatalnej pogody i ulewy na Spa-Francorchamps. Kierowcy pokonali ledwie trzy okrążenia, by wypełnić wymogi regulaminowe F1.

Prognozy pogody zapowiadały obfite opady deszczu na torze Spa-Francorchamps podczas GP Belgii i tak też się stało. Po godz. 15 kilkukrotnie przekładano rozpoczęcie okrążenia formującego. Ostatecznie doszło one do skutku, ale kierowcy powtarzali niemal jednomyślnie - w strugach deszczu widoczność jest zerowa.

- Jest mokro, ale da się ścigać - meldował Max Verstappen, ale kierowca Red Bull Racing miał ułatwione zadanie. Jako zdobywca pole position, znajdował się na czele stawki Formuły 1 i nie otrzymywał strugi deszczu z innych bolidów.

Ostatecznie sędziowie zadecydowali, że wyścig nie wystartuje i przerwa trwała ponad trzy godziny. W tym czasie na Spa-Francorchamps nieprzerwanie padał ulewny deszcz. Dopiero po godz. 18 kierowcy wyjechali ponownie na tor, ale zrobili to za samochodem bezpieczeństwa. Nie było jednak mowy o prawdziwym ściganiu. Zawodnicy nie mogli się nawet wyprzedzać, bo w takich okolicznościach zabrania tego regulamin.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!

Sam wyjazd na tor był o tyle ważny, że zgodnie z regulaminem F1, trzeba przejechać dwa pełne okrążenia, aby kierowcy otrzymali chociaż połowę punktów. Gdy tak się stało, sędziowie ponownie wywiesili czerwoną flagę i przerwali wyścig o GP Belgii. Kierowcy zawitali do swoich garaży i oczekiwali na oficjalne informacje. Po chwili podano, że jest to definitywny koniec rywalizacji.

W tej sytuacji zwycięzcą GP Belgii został Max Verstappen, a za nim sklasyfikowani zostali George Russell oraz Lewis Hamilton. O wynikach tym samym zadecydowały tak naprawdę wyniki sobotnich kwalifikacji F1. Dla kierowcy Red Bull Racing jest to o tyle ważne, że udało mu się w ten sposób odrobić 5 punktów do prowadzącego w mistrzostwach Hamiltona.

GP Belgii przejdzie do historii F1 jako jeden z najkrótszych wyścigów. W dziejach królowej motorsportu zapisało się GP Australii z roku 1991. Wtedy, z powodu fatalnych warunków pogodowych, kierowcy rywalizowali przez ledwie 14 okrążeń.

F1 - GP Belgii - wyścig - wyniki:

Poz.KierowcaZespółCzas/strata
1. Max Verstappen Red Bull Racing 3 okr.
2. George Russell Williams +2.198
3. Lewis Hamilton Mercedes +3.518
4. Daniel Ricciardo McLaren +5.951
5. Sebastian Vettel Aston Martin +7.894
6. Pierre Gasly Alpha Tauri +10.275
7. Esteban Ocon Alpine +11.791
8. Charles Leclerc Ferrari +13.217
9. Nicholas Latifi Williams +15.634
10. Carlos Sainz Ferrari +16.166
11. Fernando Alonso Alpine +20.590
12. Valtteri Bottas Mercedes +22.414
13. Antonio Giovinazzi Alfa Romeo +24.163
14. Lando Norris McLaren +27.110
15. Yuki Tsunoda Alpha Tauri +28.329
16. Mick Schumacher Haas +29.507
17. Nikita Mazepin Haas +31.993
18. Lance Stroll Aston Martin +34.108
19. Kimi Raikkonen Alfa Romeo +36.054
20. Sergio Perez Red Bull Racing +38.205

Czytaj także:
Koniec mrocznych dni Williamsa. Przełomowy moment
Decyduje się przyszłość Roberta Kubicy w F1

Źródło artykułu: