Tor Algarve w portugalskim Portimao nie znajduje się oficjalnie w kalendarzu Formuły 1 na sezon 2021, ale od kilku tygodni było jasne, że Portugalczycy chcą zająć wolne miejsce w terminarzu, jakie powstało w kwietniu w związku z odwołaniem GP Wietnamu.
W Portugalii przybywa chorych na COVID-19, a sytuację mogą dodatkowo skomplikować bardzo prawdopodobne ograniczenia w podróżowaniu z terytorium Wielkiej Brytanii. Na Wyspach pojawił się bowiem nowy szczep koronawirusa, który jest bardziej groźny i prowadzi do większej liczby infekcji.
Jak informuje RaceFans.net, sytuacja jest na tyle poważna, że GP Portugalii w kwietniu 2021 roku może nie dojść do skutku. Formuła 1 jest jednak na to przygotowana. W takim układzie w marcu i na początku kwietnia rozegrane zostałyby dwa wyścigi z rzędu w Bahrajnie - 28 marca i 4 kwietnia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarz z Serie A uczcił pamięć Bryanta. Niezwykły popis!
Tor Sakhir gościł już dwukrotnie F1 pod koniec sezonu 2020. Wtedy nawet wykorzystano dwie różne nitki toru, aby nieco urozmaicić rywalizację. Tym razem sytuacja mogłaby się powtórzyć. Jeśli Bahrajn będzie gospodarzem dwóch weekendów F1 z rzędu, to równocześnie przesunięty w czasie zostanie wyścig na włoskiej Imoli - z 18 na 25 kwietnia.
Sezon 2021 w F1 miał zacząć się 21 marca, ale obostrzenia wprowadzone w Australii w związku z COVID-19 doprowadziły do przełożenia wyścigu w Melbourne na jesień. Równocześnie odwołano GP Chin, bo w Państwie Środka obowiązuje zakaz organizowania imprez masowych ze względu na ryzyko związane z koronawirusem.
Czytaj także:
Ekolodzy wygrali z F1
Mercedes ma bolid, ale nie ma kierowcy