F1. To może być koniec Alfy Romeo. Ważą się losy obecności firmy w wyścigowym świecie

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica

Przyszłość Alfy Romeo w F1 jest niepewna. Po fuzji grup FCA i PSA w biurach menedżerów trwa dyskusja, czy firma nadal powinna się promować poprzez F1. Decyzja będzie mieć spore konsekwencje dla ekipy, w której rezerwowym jest Robert Kubica.

W tym artykule dowiesz się o:

Jak informuje dziennikarz Luigi Perna z "La Gazetta dello Sport", Alfa Romeo może wkrótce zniknąć z Formuły 1. To konsekwencja sojuszu pomiędzy grupami FCA i PSA, który doprowadził do powstania giganta motoryzacyjnego o nazwie Stellantis.

Jednym z zadań Stellantis ma być jak najefektywniejsze wykorzystywanie potencjału każdej marki i poprawienie wyników finansowych. Problem Alfy Romeo polega na tym, że oferuje ona niewielką gamę samochodów, a koszty promocji poprzez F1 są dość wysokie. Rocznie pochłaniają ok. 30 mln dolarów.

"W planach nowego światowego giganta motoryzacyjnego, który powstaje w ramach fuzji FCA i PSA, jest przedefiniowanie działalności sportowej wybranych marek grupy Stellantis" - napisał Perna.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponujące umiejętności Piotra Liska. Jest rewelacyjny

Alfa Romeo nie posiada formalnie zespołu w F1. Jest jedynie sponsorem szwajcarskiego Saubera, który w ramach kontraktu zrezygnował z umieszczania własnego brandu w nazwie ekipy z Hinwil. Dlatego samo wycofanie się producenta samochodów z Biscione nie będzie oznaczać likwidacji ekipy, w której obecnie rezerwowym jest Robert Kubica.

Jednak ewentualny brak wsparcia finansowego ze strony Alfy Romeo będzie mieć ogromne konsekwencje dla Szwajcarów. Budżet ekipy Kubicy to obecnie ok. 120-130 mln dolarów, więc łatwo obliczyć, że firma należąca do grupy FCA gwarantowała ok. 25 proc. wpływów.

Alfa Romeo powróciła do F1 w roku 2018. Za decyzją stał ówczesny szef grupy FCA i prezydent Ferrari - Sergio Marchionne. Włoch uważał, że sportowe marki z portfolio Fiata powinny promować się poprzez królową motorsportu. Marchionne był orędownikiem pomysłu, by w F1 pojawiło się również Maserati - w ramach współpracy z Haasem.

Nagła śmierć Marchionne latem 2018 roku sprawiła, że jego wizji nie udało się w pełni zrealizować. Na dodatek rywalizacja w F1 nie przełożyła się znacząco na wzrosty sprzedaży samochodów Alfy Romeo. "To, czy historyczna marka pozostanie w Formule 1, będzie zależeć od nowych planów przemysłowych, jakie pojawią się w następstwie fuzji FCA i PSA ogłoszonej 4 stycznia" - podsumował Perna.

Umowa sponsorska pomiędzy Alfą Romeo a Sauberem wygasa po sezonie 2021.

Czytaj także:
Stanowcza reakcja F1 na plotki
Limit wydatków w F1 już działa

Komentarze (0)