Umowa Toto Wolffa z Mercedesem wygasa po sezonie 2020 i nadal nie została przedłużona. Austriak w ostatnim okresie wielokrotnie mówił o tym, że jest zmęczony Formułą 1 i podróżowaniem na kolejne wyścigi. 48-latek chciałby więcej czasu poświęcać rodzinie i myśli nad objęciem stanowiska dyrektorskiego w Mercedesie.
Wszystko wskazuje jednak na to, że ostatecznie Wolff będzie szefem zespołu z Brackley przez jeszcze jeden sezon. - Myślę, że zostanę w tym świecie jeszcze przez rok - powiedział w rozmowie z ORF.
- Czy to oznacza, że nadal będę szefem ekipy w sezonie 2021? Tak - dodał po chwili Wolff.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce". Krzysztof Gutowski o walce Błachowicz - Adesanya i powrocie do oktagonu
Odejście akurat po sezonie 2021 byłoby dość naturalne. W roku 2022 w F1 dojdzie do rewolucji technicznej. Wtedy kibice zobaczą zupełnie nowe bolidy, a rewolucja może doprowadzić do końca dominacji Mercedesa w królowej motorsportu.
- Najbliższe dwa lata mogą być interesujące. Dlatego tak długo, jak będzie mi się to podobać, pozostanę przy tym co robię. Stopniowo będę wyznaczać zadania swojemu następcy, tak aby szkolił się nowych zadań. W przyszłym roku będzie mógł pracować razem ze mną i podglądać mnie w pracy - stwierdził Wolff.
Toto Wolff został szefem Mercedesa przed sezonem 2014. Od tego momentu zespół zdobył siedem tytułów mistrza świata F1 w klasyfikacji konstruktorów z rzędu. Jest też na najlepszej drodze do zgarnięcia siódmego z rzędu mistrzostwa wśród kierowców.
Czytaj także:
Formuła 1 wychodzi poza Europę. Znamy kalendarz na sezon 2021
Wszystko przez skażone mięso. Gwiazda MotoGP na dopingu