F1. GP Rosji. Ostre słowa Valtteriego Bottasa po wyścigu. "Dla tych, którzy mnie krytykują"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Valtteri Bottas
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Valtteri Bottas

Valtteri Bottas wygrał GP Rosji. Po zakończeniu wyścigu kierowca Mercedesa rzucił kilka ostrych słów przez radio. Jak sam wyjaśnił, były one skierowane do osób, które go krytykują i nawołują do poddania w walce o tytuł mistrza świata F1.

W tym artykule dowiesz się o:

Valtteri Bottas ruszał do GP Rosji z trzeciego pola startowego, ale miał sporo szczęścia. Fin wprawdzie popisał się dobrym startem, ale przedarł się na czoło wyścigu za sprawą kary dla Lewisa Hamiltona. Brytyjczyk musiał spędzić 10 s. w boksach z powodu wykonania dwóch próbnych startów w niewłaściwych miejscach jeszcze przed rozpoczęciem rywalizacji.

Po zakończeniu wyścigu w Soczi Bottas postanowił pozdrowić osoby, "które może to obchodzić" i kazał im się "p...". Nie była to pierwsza reakcja tego typu z jego strony. Już po wygranej w GP Australii w roku 2019 fiński kierowca rozpoczął przemowę przez radio od pozdrowienia krytyków.

- Nie rozumiem ludzi, którzy mają ciągłą potrzebę krytykowania innych. Byli tacy, którzy mówili, że nie powinienem się przejmować mistrzostwami, że powinienem się poddać. Jednak ja nigdy tego nie zrobię - powiedział Bottas na konferencji prasowej, proszony o wyjaśnienie swoich słów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co czuje Kubica, gdy ściga się w DTM? Zobacz film z wnętrza BMW

- Dlatego chciałem wysłać najlepsze życzenia moim krytykom. To wyszło samo z siebie. Najważniejsze jest jednak to, że jestem pewny swego. Gdy przyjeżdżam na każdy tor wyścigowy, to wiem na co mnie stać. Tak zawsze było i będzie. Taki sposób myślenia jest odpowiedni - dodał kierowca Mercedesa, cytowany przez "Motorsport".

Bottas był krytykowany m.in. w Soczi, gdzie w kwalifikacjach do GP Rosji był wolniejszy od Hamiltona o ponad pół sekundy, a obaj dysponują takim samym sprzętem. - W sobotę było mi ciężko, ale nie poddałem się. Patrzyłem na pozytywy i wiedziałem, że moje okazje nadejdą. I tak też było. Mam nadzieję, że takie sytuacje zachęcą ludzi do tego, by się nie poddawali. Największy błąd, jaki możesz popełnić w swoim życiu, to się poddać - ocenił Fin.

Wygrana Bottasa w GP Rosji sprawiła, że Fin traci w tej chwili 44 punkty do Hamiltona w klasyfikacji generalnej F1. Do zakończenia sezonu pozostało siedem wyścigów. - Długo czekałem na kolejną wygraną. Czuję, że moje tempo wyścigowe jest dobre, lepsze niż w poprzednim sezonie. Nie mogę powiedzieć, że to było frustrujące, ale na pewno trochę się irytowałem, że tak długo musiałem czekać na kolejny triumf. Kilka razy było blisko, bo sprawy nie szły po mojej myśli - podsumował Bottas.

Czytaj także:
Koniec z hasłami politycznymi w Formule 1
Taryfa ulgowa dla Lewisa Hamiltona. Sędziowie zmienili zdanie

Źródło artykułu: