Williams zaliczył dwa fatalny sezony w Formule 1, które doprowadziły zespół na skraj bankructwa. Już wiosną Brytyjczycy musieli się ratować wielomilionową pożyczką u Michaela Latifiego, ojca Nicholasa - jednego z kierowców Williamsa. To właśnie kanadyjski miliarder typowany był na głównego kandydata do przejęcia firmy z Grove.
Tymczasem w piątek Williams oświadczył, że nowym właścicielem zespołu F1 został Dorilton Capital. Jest to amerykański fundusz inwestycyjny, który ma zachować nazwę i dziedzictwo Williamsa w królowej motorsportu.
Dorilton Capital ma swoją siedzibę w Nowym Jorku. Do tej pory fundusz angażował się m.in. w opiekę zdrowotną, sektor inżynieryjny czy produkcyjny. Dlatego też zainwestowanie w świat Formuły 1 może być zaskoczeniem.
Jak zapewnił Williams, sprzedaż zespołu amerykańskiej firmie uzyskała "jednogłośne poparcie zarządu". Żadnych obiekcji co do zmiany właściciela nie miał Frank Williams, który przed laty zakładał stajnię z Grove i szefował jej przez dziesięciolecia, czyniąc z niej jedną z legend F1.
Nowy właściciel ma pozostawić fabrykę i siedzibę Williamsa w Grove. - Przegląd strategiczny naszych opcji był bardzo przydatnym procesem. Udowodnił, że Formuła 1 i Williams są wiarygodne i wartościowe. Doszliśmy do porozumienia i cieszymy się, że Dorilton został nowym właścicielem ekipy - powiedziała Claire Williams.
- Rozpoczynając ten proces, chcieliśmy znaleźć partnera, który podziela tę samą pasję i wartości, który dostrzeże potencjał zespołu i uwolni jego moc. Wierzymy, że w firmie Dorilton znaleźliśmy właśnie takiego partnera. Są tam ludzie, którzy rozumieją ten sport, wiedzą jak osiągnąć sukces. Szanują też dziedzictwo Williamsa i zrobią wszystko, by zapewnić mu sukces w przyszłości - dodała Brytyjka.
- To może być koniec Williamsa jako rodzinnego zespołu, ale wierzymy, że zostawiamy go w dobrych rękach. Sprzedaż akcji ekipy oznacza, że ona przetrwa, a to jest dla nas najważniejsze - podsumowała Claire Williams.
Czytaj także:
Alfa Romeo, Haas, Williams. Żółwi wyścig po miliony
Mercedes nie boi się nowych zasad w F1
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandaliczne zachowanie koszykarza! Potraktował rywala brutalnie