F1. Nurburgring ma wrócić do kalendarza. Brakuje tylko oficjalnego potwierdzenia

Materiały prasowe / Racing Point / Na zdjęciu: start do wyścigu F1
Materiały prasowe / Racing Point / Na zdjęciu: start do wyścigu F1

Obecny kalendarz F1 kończy się na GP Rosji, które zaplanowano na 27 września. Formuła 1 ma już być gotowa, by ogłosić obecność w kalendarzu trzech nowych torów - Nurburgringu, Portimao i Imola.

W tym artykule dowiesz się o:

Do tej pory poznaliśmy terminy 10 wyścigów Formuły 1 w sezonie 2020 - większość z nich zaplanowana jest w Europie. Tylko GP Rosji (27 września) będzie dla ekip F1 wiązać się z daleką podróżą - na początku jesieni stawka królowej motorsportu przeniesie się do Soczi, które leży w azjatyckiej części państwa rosyjskiego.

Właśnie po GP Rosji dojdzie do wyścigów F1 na torach Nurburgring (Niemcy), Algarve (Portugalia) i Imola (Włochy). Według portalu RaceFans.net, potwierdzenie lokalizacji i terminów tych trzech rund ma być tylko kwestią czasu.

Zaskakująca jest zwłaszcza informacja o powrocie Nurburgringu do kalendarza F1, bo do tej pory faworytem do goszczenia najlepszych kierowców świata był konkurencyjny tor Hockenheim. Niemcy odpowiedzialni za ten tor zapowiadali jednak, że oczekują konkretnych sum za prawo do organizacji zawodów. Być może rzutem na taśmę zarządcy Nurburgringu przedstawili F1 lepszą ofertę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie tylko świetnie skacze o tyczce. Akrobatyczne umiejętności Piotra Liska

Nurburgring po raz ostatni gościł F1 w roku 2013, kiedy to zawody na tym torze wygrał Sebastian Vettel. Następnie prawa do GP Niemiec przejął Hockenheim.

GP Portugalii pojawi się w kalendarzu F1 po raz pierwszy od roku 1996, ale wówczas stawka rywalizowała na torze Estoril. Na obiekcie Algarve w pobliżu Portimao do tej pory nie oglądaliśmy rywalizacji najlepszych kierowców świata. Po remoncie tego obiektu w roku 2008 odbyły się tam jedynie testy dla wybranych ekip.

Włoska Imola ma z kolei bardzo długą historię w królowej motorsportu. Wyścigi na tym obiekcie organizowano w latach 1980-2006. Dołączenie Imoli do kalendarza sprawia, że w tym roku Włochy aż trzykrotnie będą gościć F1 - wcześniej rundy mistrzostw świata zorganizują Monza oraz Mugello.

Cel F1 pozostaje niezmieniony - królowa motorsortu chce, aby sezon 2020 składał się z 15-18 wyścigów. Biorąc pod uwagę, że na przełomie listopada i grudnia planowane są jeszcze dwa wyścigi w Bahrajnie oraz jeden w Abu Zabi, to jest to bardzo realne.

Czytaj także:
Williams gratuluje Racing Point skopiowania bolidu
Ferrari musi podjąć ważne decyzje

Komentarze (0)