Po zimowych testach Formuły 1 w Barcelonie pojawiły się spore obawy, co do formy Ferrari. Analizy ekspertów wykazały, że nowy samochód ekipy z Maranello może być nawet o 0,6 s wolniejszy na okrążeniu od głównego rywala - Mercedesa.
Do tego Mattia Binotto nie wykluczył, że jeśli zajdzie taka potrzeba, to zespół odpuści sezon 2020 i skupi się na kolejnym, bo w roku 2021 w F1 dojdzie do ogromnej rewolucji w przepisach (czytaj więcej o tym TUTAJ).
Jednak optymistycznie nastawiony do nowej kampanii jest Charles Leclerc. - Mercedes i Red Bull są bardzo mocne, ale nasz samochód wydaje się być wszechstronny. Gdy masz taką maszynę, możliwości jego konfigurowania, dostosowania do potrzeb kierowcy, ulepszenia na każdym torze są znacznie większe - powiedział kierowca Ferrari w "Corriere della Sera".
ZOBACZ WIDEO: Prezes Orlenu o wspieraniu sportowców. "Nie chodzi tylko o wizerunek i biznes"
22-latek podkreślił też, że nie poświęcił zbyt wiele uwagi artykułom w mediach na temat zimowych testów. Zwłaszcza że przed rokiem Ferrari dominowało w Barcelonie, poprawiło nawet rekord toru Catalunya, a następnie nie było w stanie przełożyć niezłego tempa na realia wyścigowe.
- Nie miałem szczególnych oczekiwań co do testów. W ubiegłym roku poszło nam bardzo dobrze, a potem nie miało to odzwierciedlenia w wyścigach. Potrzebowaliśmy innego podejścia do zimowych jazd niż w zeszłym sezonie i takie też wdrożyliśmy - wyjaśnił Leclerc.
- Nowy model poprawił się w zakrętach, ale ma mniej mocy na prostych. Wkrótce dowiemy się prawy, na co go stać naprawdę. Cieszę się jednak ze sposobu, w jaki funkcjonowaliśmy w Barcelonie - dodał kierowca z Monako.
Przedwcześnie Ferrari nie zamierza skreślać też Christian Horner, szef Red Bull Racing. - Może znalazło się dość nisko w tabelach z czasami, ale głupotą byłoby nie doceniać ich potencjału. Tempo Ferrari wydawało się być solidne. Myślę, że w tym roku o tytuł powalczą te same zespoły, co w minionym sezonie - wyjaśnił Horner.
Czytaj także:
Robert Kubica odpowiedział na słowa Claire Williams
Haas niepewny pozostania w stawce