Christian Lundgaard to jeden ze sportowców poszkodowanych wskutek epidemii koronawirusa. Duńczyk znalazł się na Teneryfie, bo Renault zorganizowało tam obóz dla swoich młodych kierowców. W ośrodku, w którym znajdował się 18-latek wykryto groźną chorobę i wprowadzono 14-dniową kwarantannę. Z tego względu Lundgaard musi opuścić testy Formuły 2 w Bahrajnie.
Na nieszczęściu Duńczyka skorzystał Siergiej Sirotkin. Rosjanin otrzymał zaproszenie od ART Grand Prix do wzięcia udziału w przedsezonowych jazdach F2. - Bardzo się cieszę z otrzymanej szansy - skomentował Sirotkin, który w roku 2018 ścigał się dla Williamsa w F1.
Sirotkin wcześniej rywalizował w GP2, poprzedniku Formuły 2. W roku 2016 reprezentował nawet barwy ART Grand Prix, stąd zdążył dość dobrze poznać szefów francuskiego zespołu.
ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze
- To dla mnie dość nieoczekiwana szansa. Chcę podziękować zespołowi za postawienie właśnie na mnie, za okazane zaufanie. Bez wątpienia mieli do wyboru szereg innych kierowców. Z przyjemnością wrócę za kierownicę samochodu wyścigowego. Postaram się wykonać dobrą robotę i pomóc w rozwinięciu maszyny F2 - dodał Sirotkin.
Rosjanin, po tym jak został zastąpiony w Williamsie przez Roberta Kubicę, został rezerwowym Renault i McLarena w sezonie 2019. W tym roku, przynajmniej na tę chwilę, nie posiada żadnego kontraktu w F1. Dlatego też 24-latek zajął się szkoleniem młodych talentów i otworzył ostatnio w Moskwie szkołę kartingową.
Wątpliwe, aby Sirotkin docelowo zastąpił Lundgaarda w ART Grand Prix w Formule 2. Należy oczekiwać, że Duńczyk po zakończeniu kwarantanny dostanie zgodę na opuszczenie hotelu na Teneryfie i rozpocznie sezon w F2. Zwłaszcza że został już przebadany na obecność koronawirusa i jest w pełni zdrów.
Czytaj także:
FIA podpisała tajną ugodę z Ferrari
Alfa Romeo zadowolona z testów