Lawrence Stroll jest wielkim pasjonatem motoryzacji. Nie tylko kolekcjonuje dawne samochody i posiada w swoim garażu szereg Ferrari, ale wspiera też od wielu lat karierę swojego syna Lance'a Dzięki majątkowi ojca 21-latek trafił do F1, gdzie najpierw trafił do Williamsa, a następnie do Racing Point.
Właścicielem Racing Point jest nie kto inny, jak właśnie ojciec Lance'a. Stroll senior wykorzystał fakt, że w połowie 2018 roku blisko bankructwa znajdowała się ekipa Force India. Kanadyjczyk przejął ją za 90 mln funtów i zmienił jej nazwę.
Czytaj także: Williams znalazł źródło swoich problemów
Wszystko wskazuje na to, że wkrótce Racing Point czeka kolejny rebranding. Według "Bloomberga", Stroll jest bliski finalizacji rozmów na temat przejęcia znaczącego pakietu akcji Aston Martina. Brytyjski producent samochodów od pewnego czasu znajduje się w kryzysie i szuka nowego partnera biznesowego.
Transakcja miałaby kosztować Strolla ok. 200 mln funtów. Jeśli zakończy się ona sukcesem, to najpewniej Racing Point zniknie z F1, a Stroll nazwie swój zespół Aston Martin. Mógłby w ten sposób promować legendarnego producenta samochodów.
Czytaj także: Williams ma już zalążek nowego samochodu
Aston Martin w tej chwili jest sponsorem tytularnym Red Bulla w F1. Mimo to, według ostatnich plotek, Stroll byłby gotów zmienić nazwę swojej ekipy jeszcze w tym roku. Wymagałoby to jednak zgody pozostałych ekip w stawce F1.
ZOBACZ WIDEO Fernando Alonso błyszczy w Rajdzie Dakar. Hiszpan zasłużył na szacunek