F1: kłótnia szefów Ferrari i Red Bull Racing. Mattia Binotto groził Christianowi Hornerowi pozwem sądowym

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Mattia Binotto
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Mattia Binotto

Po zakończeniu GP USA miało dojść do słownego starcia pomiędzy Mattią Binotto a Christianem Hornerem. Włoch miał grozić szefowi Red Bull Racing procesem sądowym za ciągłe oskarżanie Ferrari o oszustwa w F1.

Jako pierwszy o starciu słownym pomiędzy Mattią Binotto a Christianem Hornerem napisał latynoski serwis "Motorlat", a następnie w sieci znalazło się kilka zdjęć, na których widać było burzliwą dyskusję pomiędzy szefami Ferrari a Red Bull Racing.

Świadkiem kłótni Binotto z Hornerem był Yhacbec Lopez, dziennikarz "Motorlat". - Stałem obok motorhome'u Red Bulla. Gdy Horner zakończył wywiady z brytyjskimi dziennikarzami, Binotto podszedł do niego i zaczęła się dość ostra wymiana zdań. Szef Ferrari był bardzo stanowczy i z tego co udało mi się usłyszeć, groził Red Bullowi pozwami sądowymi - przekazał Lopez.

Czytaj także: Williams nie zasługuje na pomoc

Przypomnijmy, że przed GP USA doszło do wydania specjalnej dyrektywy technicznej, którą FIA opublikowała na wyraźne życzenie Red Bulla. "Czerwone byki" chciały sprecyzowania przepisów, co do sposobu przepływu paliwa w silniku (czytaj więcej o tym TUTAJ). Ruch ten miał być wymierzony w Ferrari, które od początku roku nokautowało rywali w F1 pod względem mocy jednostki napędowej.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica otwarty na starty poza F1. "Chodzi też o rozwój. Chcę się ścigać"

Po wprowadzeniu dyrektywy FIA tempo Ferrari w GP USA znacząco spadło. Włosi przegrali pierwsze kwalifikacje w F1 od końca przerwy wakacyjnej, a w wyścigu nawet nie podjęli walki o podium.

Czytaj także: Williams w GP USA znów minął się z prawdą

- Dostajesz to, na co zasłużyłeś, gdy oszukujesz - powiedział później Max Verstappen o nagłym spadku formy Ferrari (czytaj więcej o tym TUTAJ).

- Horner starał się wyjaśnić Binotto, że Verstappen jedynie przedstawił swoją opinię, ale nie przekonał tym szefa Ferrari. Ten odpowiedział mu bardzo surowym tonem. Z tego co widziałem, Binotto daleki jest od bycia spokojnym człowiekiem, tak jak powszechnie wielu go uważa - zdradził kulisy kłótni Lopez.

Źródło artykułu: